- Pójdę na imieniny Wałęsy żeby go wesprzeć - poinformował Donald Tusk i dodał - powiem mu, że w trudnej sytuacji nie jest sam. I premier daleko od prawdy na pewno nie jest, bo na imprezę były prezydent zaprosił 600 osób.
Pytany przez dziennikarzy w Brukseli, czy wybiera się 21 czerwca na imieniny Wałęsy, Tusk odparł: - Tak się złożyło w czasie mojej 30-letniej znajomości z Lechem Wałęsą, że chodziłem na te słynne imieniny na ul. Polanki tylko wtedy, kiedy Lech Wałęsa potrzebował wsparcia.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował z kolei, że przed dwoma dniami zadzwonił do Wałęsy z życzeniami i przekazał mu "wyrazy solidarności".
Wydarzenie nie tylko towarzyskie
Na imprezę imieninową zaplanowaną 21 czerwca w jego domu w Gdańsku-Oliwie Lech Wałęsa zaprosił 600 osób, w tym m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, premiera Donalda Tuska oraz szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Jak poinformował Ryszard Kokoszka, właściciel restauracji "Cristal" w Gdańsku, organizujący od wielu lat przyjęcia dla Wałęsy, oprócz szefa rządu i braci Kaczyńskich, do rezydencji b. prezydenta przy ul. Polanki, zaproszeni zostali także Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i wicemarszałek Stefan Niesiołowski.
Wśród zaproszonych jest również poseł PiS Tadeusz Cymański oraz hierarchowie kościelni: metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź oraz metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24