Domniemanemu sprawcy potrącenia 18-letniej rowerzystki w miejscowości Moczyłki (woj. zachodniopomorskie) postawiono zarzuty. Wiadomo, że mężczyzna przyznał się do potrącenia i ucieczki z miejsca wypadku. Prokuratura nie chce mówić o innych zarzutach. Mężczyźnie grozi od 5 do 15 lat więzienia. Sąd podjął decyzję o 3-miesięcznym areszcie dla podejrzanego.
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie potwierdziła, że domniemany sprawca, który potrącił 18-latkę i uciekł z miejsca wypadku, został zatrzymany. W czwartek mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał "zarzut narażenia pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodowania u niej obrażeń nóg, które naruszyły funkcjonowanie narządów ciała na okres poniżej 7 dni".
Rzeczniczka koszalińskiej prokuratury Aneta Skupień oznajmiła, że "podejrzany przyznał się do popełniania zarzucanego mu czynu w części dotyczącej potrącenia i ucieczki z miejsca zdarzenia". Dopytywana przez dziennikarzy, nie chciała ujawnić, czy mężczyźnie postawiono jeszcze jakieś inne zarzuty.
- Informacje dotyczące szczegółów postępowania i osób, których dotyczy to postępowanie, są objęte tajemnicą prowadzonego postępowania - dodała.
Sąd podjął decyzję o aresztowaniu
W piątek po południu sąd zadecydował o aresztowaniu mężczyzny. 44-letni mieszkaniec Białogardu działając ze szczególnym okrucieństwem miał narazić życie i zdrowie 18-latki jadącej na rowerze. Sąd w postanowieniu o 3-miesięcznym areszcie podkreślił także, że mężczyzna mógł doprowadzić do uszkodzenia ciała poszkodowanej.
Sąd potwierdził wcześniejsze, nieoficjalne informacje i w opisie czynu zaznaczył, że "mogło dojść do przestępstwa na tle seksualnym".
Wobec postawionych przez prokuraturę zarzutów mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
Sprawca uciekł do Niemiec
Podejrzany - jak ujawniła prokuratura - to 44-letni mieszkaniec Białogardu, który wcześniej był karany za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, wymiarowi sprawiedliwości, bezpieczeństwu w komunikacji.
Jak ustaliła prokuratura, mężczyzna po potrąceniu 18-latki porzucił samochód na parkingu w Chojnicach i wyjechał do Niemiec, gdzie ukrywał się u swoich znajomych. Wrócił do Polski za ich namową i stawił się w komendzie w Białogardzie.
Policja zabezpieczyła samochód, którym mężczyzna najprawdopodobniej potrącił 18-latkę.
Kobieta przebywa nadal w szpitalu. Jej obrażenia określono jako lekkie, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 18-latka została już przesłuchana.
Nagranie z monitoringu
Policja opublikowała film z monitoringu z poniedziałku, kiedy doszło do wypadku. Na nagraniu widać jadącą na rowerze osobę. Następnie tą samą drogą podąża biały bus, który około dziesięciu minut później wraca.
Autor: pk,PM//gak,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24