Przed wieczornymi głosowaniami w Sejmie doszło do burzliwej wymiany zdań na temat paktu migracyjnego. Podczas dyskusji posłanka PiS Anna Gembicka recytowała przerobiony wiersz Jana Brzechwy. Wystąpienie skomentował marszałek Szymon Hołownia.
Przed piątkowymi głosowaniami w Sejmie posłanka PiS Anna Krupka zażądała procedowania projektu uchwały Prawa i Sprawiedliwości w sprawie wypowiedzenia paktu migracyjnego.
Jej zdaniem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zorganizowało szkolenie dla starostów, które przygotować miało do zorganizowania przyjęcia 200 migrantów z Syrii w każdym powiecie. - Nie ma żadnych wątpliwości, że rząd Tuska przygotowuje samorządowców do relokacji nachodźców z Bliskiego Wschodu - grzmiała.
Odpowiedział jej poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa, który zwrócił się do posłów PiS. - Cokolwiek byście nie powiedzieli i tak nie zakrzyczycie tego, co robiliście przez ostatnie osiem lat - mówił w emocjonalnym wystąpieniu.
- To wy otwarliście wrota do Polski z całego świata, to przez was do Polski napłynęły miliony migrantów, zrobiliście z Polski hub na całą Europę - oświadczył. Jak zaznaczył, to dlatego rząd uszczelnia dziś system wizowy.
Posłanka PiS recytuje przerobiony wiersz Brzechwy
Posłanka PiS Anna Gembicka zarzucała rządowi oraz premierowi bierność, recytując przerobiony wiersz Jana Brzechwy "Leń": "W kancelarii siedzi leń, nic nie robi cały dzień. O, wypraszam sobie! Jak to? Ja nic nie robię? A w ping-ponga nie pograłem? A ziemniaków nie obrałem? A opozycji się nie odgrażałem? A tweeta nie napisałem? A kto wszystkich uczy jak żyć? Tak, to wszystko nazywa się nic".
- Czuję, że nowy zespół poselski się nam szykuje: do spraw poezji ambitnej - skwitował marszałek Szymon Hołownia.
Natomiast poseł KO Jakub Rutnicki wezwał Edwarda Siarkę (PiS) do zrzeczenia się mandatu poselskiego. Siarka w czwartek, gdy były szef MS Zbigniew Ziobro mówił w Sejmie o Donaldzie Tusku, krzyknął "kula w łeb". Siarka mówił później, że chodziło mu o nawiązanie do wiersza Władysława Broniewskiego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara