Na kominie piekarni w Poroninie koło Zakopanego bociany zaczęły odbudowę swojego gniazda. Poprzednie spłonęło w ubiegłym tygodniu, jednak na szczęście ptakom udało się uciec przed ogniem. Teraz w budowie nowego lokum pomogły im władze gminy, montując na kominie platformę.
Do pożaru gniazda znajdującego się na kominie piekarni w Poroninie (Małopolska) doszło w środę 18 maja. Na miejscu interweniowali strażacy - w ogniu stanęło siedlisko ptaków, zniszczone zostały ich jaja, ale na szczęście same zwierzęta nie odniosły obrażeń. Nie było też niebezpieczeństwa dla budynku. Przyczyną zaprószenia ognia był nagromadzony w przewodzie tłuszcz.
Teraz, jak informuje urząd gminy, odbudowę gniazda ułatwi specjalna platforma.
"Spędzały noce na pustym kominie"
Choć początkowo wydawało się, że bociany zbudują nowe gniazdo w bezpieczniejszym miejscu - na pobliskiej topoli - okazało się, że ptaki nie zamierzają oddać swojego ulubionego miejsca. Po pożarze spędzały noce na pustym balkonie, sygnalizując, że chcą tam wrócić.
- Udało się na kominie zainstalować stosowną platformę pod bocianie gniazdo, która usytuowana jest nad przewodami kominowymi umożliwiając swobodny przepływ powietrza i odprowadzanie pyłów i spalin z pieca piekarskiego opalanego olejem - informuje Maciej Kuźma z wydziału ochrony środowiska Urzędu Gminy Poronin. I dodaje, że urzędnicy obserwują, czy w tym roku ptakom uda się jeszcze złożyć jaja i wychować pisklęta.
Bociany codziennie dokładają kolejną warstwę chrustu na platformę i żerują w okolicy.
"Bocian się nie pogniewał"
Po pożarze do urzędu gminy w Poroninie spłynęła lawina ofert pomocy. Pechowe bociany mogły liczyć na wsparcie osób prywatnych i przedsiębiorstw. - Wpłynęła nawet propozycja od instalatorów sieci energetycznych, aby postawić słup z platformą, jednak bociany same dały znak, że chcą bytować na tym kominie - tłumaczy Kuźma.
Zdjęcie rozwiązania, na które wpadli gminni urzędnicy, opublikowała na Facebooku wójt Poronina Anita Żegleń. "Nasz bocian się nie pogniewał, nie odleciał" - napisała w poście.
Źródło: PAP