Rodzina wracająca z majówki na Mierzei Wiślanej spostrzegła jak jeden z kierowców w Nowym Dworze Gdańskim wyrzuca małego psa z jadącego samochodu. Psem zaopiekowała się pani Iwona z Łodzi. Pomogli jej przejeżdżający w pobliżu ratownicy karetki pogotowia. Ciężarna suczka trafi teraz do schroniska w Elblągu. Będziemy szukać winowajcy – zapowiedziała przedstawicielka organizacji Animals Elbląg.
W piątek w Nowym Dworze Gdańskim wracająca z majówki pani Iwona z Łodzi zauważyła jak jeden z kierowców wyrzuca małego psa z jadącego samochodu. – Zauważyliśmy, że samochód zwolnił, otworzył drzwi i z nich został wyrzucony mały pies. Samochód odjechał – relacjonowała.
- Był duży ruch, więc zatrzymaliśmy się, złapaliśmy psa i zaopiekowaliśmy się nim. Pies jest bardzo łagodny, od razu dał się złapać – dodała, podkreślając, że na miejscu pomogli również przejeżdżający w pobliżu ratownicy karetki.
Suczka w "wysokiej ciąży"
Monika Pawlak z Animals Elbląg poinformowała, że pies trafi do schroniska w Elblągu. – Przejdzie badania, zobaczymy jak się czuje. Po 14 dniach zostanie zaszczepiona i będziemy szukać jej domu – wyjaśniła.
Przedstawicielka Animals Elbląg zwróciła uwagę, że suczka "na pewno jest ciężarna". – I to jest wysoka ciąża, ale to już weterynarz się wypowie, kiedy czeka ją rozwiązanie – podkreśliła.
- Na pewno będziemy też szukać winowajcy. Ogłosimy informacje o piesku na stronach internetowych, więc może ktoś znał psa i zna jej właściciela – dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Edyta Kozakiewicz