- Górnictwo nie jest receptą na długookresowy rozwój Śląska - przekonuje Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat z WISE Europa. Eksperci wskazują, że Śląsk jest w świetnym momencie do tego, aby odwrócić się od górnictwa i pełnienia funkcji węglowego zagłębia. - Zielona energia to szansa dla Śląska - twierdzi Patryk Białas ze stowarzyszenia "Bo miasto".
Nikiszowiec to znane katowickie osiedle. Niegdyś robotnicze, od kilku lat konsekwentnie przechodzi ogromną metamorfozę. - Dziś tylko 15-20 procent mieszkańców Nikiszowca jest związanych z kopalnią. A nie jak kiedyś - 70, 80 czy nawet 100 procent, każda rodzina - wskazuje artysta Grzegorz Chudy.
Katarzyna Depa, która tworzy biżuterię z węgla dodaje, że "zmienia się społeczność, otwiera się coraz więcej punktów, miejsc, jest coraz więcej artystów".
"Bardzo dobre miejsce i czas, żeby przeprowadzić udaną transformację"
Tak jak Nikiszowiec - zmienia się całe miasto. Nieprzypadkowo hasło przewodnie rozpoczynającego się 2 grudnia - właśnie tu - szczytu klimatycznego brzmi "od czerni do zieleni".
Analitycy WISE Europa i WWF w najnowszym raporcie przekonują, że właśnie Śląsk może być przykładem dla innych regionów Europy jak przeprowadzać sprawiedliwą i solidarną transformację. Od węglowego zagłębia do nowoczesnej gospodarki.
- Śląsk jest w bardzo dobrym miejscu i czasie, żeby przeprowadzić udaną transformację. Wynika to z położenia Śląska, z jego wysokiej urbanizacji, również z dobrej koniunktury, która teraz ma miejsce - mówi Marta Anczewska z WWF Polska.
- Kluczowa jednak jest zmiana podejścia na poziomie kraju, polityki rządowej - dodaje Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat z WISE Europa.
"Należy się pogodzić ze schyłkiem" górnictwa
Eksperci podkreślają, że aby zmiany się udały, muszą być spełnione cztery warunki: planowanie, odpowiednie finansowanie, ale przede wszystkim dialog społeczny i zadbanie o pracowników sektora. Tak, by na transformacji nie ucierpieli ludzie.
- Dzisiaj w górnictwie w Polsce pracuje 82 tysiące pracowników. Według rządowych raportów w sektorze zielonej gospodarki powstanie miedzy 80 a 150 tysięcy nowych miejsc pracy. Alternatywa jest - zauważa Patryk Białas ze stowarzyszenia "Bo miasto".
- Takim sektorem, który na Śląsku będzie szybko się rozwijał, czy już się rozwija jest przemysł, sektor przetwórczy, a także sektor budowniczy - twierdzi doktor Jan Witajewski-Baltvilks, ekonomista Instytutu Badań Strukturalnych.
Wydobycie węgla w Polsce z roku na rok drożeje i spada. Za tym idzie także spadek poziomu zatrudnienia w górnictwie. Według prognoz ten trend będzie się pogłębiał.
- Możemy sobie wyobrazić bezbolesny scenariusz bez zwolnień. Po prostu wygaszamy sektor wraz z górnikami przechodzącymi na emeryturę. Jest jeden warunek - nie możemy zatrudniać nowych - wyjaśnia Witajewski-Baltvilks.
Aleksander Śniegocki przekonuje, że "górnictwo nie jest receptą na długookresowy rozwój Śląska". - Raczej należy się pogodzić z tym schyłkiem branży - dodaje.
"Szansa dla Śląska"
Według najnowszego sondażu CBOS - wielu Polaków uważa, że - powoli, ale trzeba podejmować konkretne działania. Aż 72 procent pytanych uważa, że powinniśmy odejść od węgla w ciągu 20-30 lat.
- Zielona energia to szansa dla Śląska. Gdzie ma się udać jak nie tu? Jak uda się na Śląsku, to uda się w całym kraju - podkreśla Patryk Białas.
Potrzeba woli rządzących
Żeby się udało, musi być polityczna wola zmian. A rządzący zapewniają, że górnictwo jest i pozostanie kluczową częścią naszej gospodarki.
Mimo to, w poniedziałek, podczas katowickiego szczytu COP24 Polska wraz z innymi krajami ma podpisać deklarację o sprawiedliwej transformacji.
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24