Profesor Andrzej Chwalba, autor książki "Polska-Rosja. Historia obsesji, obsesja historii", uważa, że zwrot w stronę Rosji - wzorem Romana Dmowskiego - obecnej klasie politycznej nie grozi. - Ta opowieść znajduje swoich wyznawców, ale takie tendencje są mocniejsze na Zachodzie – stwierdził w programie "Horyzont" w TVN24 BiS.
- Politycy amerykańscy i europejscy wyobrażali sobie, że przyłączenie Polski, Czech, Słowacji i Węgier do NATO będzie związane również z rozszerzeniem NATO na Wschód, że Rosja stanie się stowarzyszonym członkiem NATO – stwierdził w programie "Horyzont" w TVN24 BiS prof. Andrzej Chwalba, autor książki "Polska-Rosja. Historia obsesji, obsesja historii".
- Jak powstawała Unia Europejska, prowadzono poważne rozmowy, czy Rosja nie będzie zainteresowana taką daleko idącą współpracą. Już rysowano mapy w czołowych dziennikach Europy Zachodniej, że Unia Europejska sięga daleko, daleko na Wschód, aż po Morze Ochockie, po Cieśninę Beringa – dodał. Zdaniem profesora "to były złudzenia".
- To był dowód na to, że Europejczycy i Amerykanie nie rozumieją Rosji, nie znają jej historii, nie znają połączenia rosyjskiej polityki historycznej budowanej przez wieki z polityką imperialną – podkreślił.
"Bolesne doświadczenia represji są tak mocne, że jest to barierą"
Zapytany o zjawisko narastającego nacjonalizmu i ryzyko zwrócenia się przez polskich nacjonalistów w stronę Rosji między innymi w związku z rosnącą niechęcią w stosunku do Zachodu stwierdził, że Roman Dmowski i narodowa demokracja przed wojną i w czasie wojny postawili na "petersburskiego konia".
- Również endecja okresu międzywojennego była stronnictwem, które uważało, że co prawda jest tam system wrogi, bolszewicki, ale jest to Rosja i z nią trzeba rozmawiać, szukać porozumienia – wyjaśnił.
- Zdaniem narodowych demokratów ta bolszewicka Rosja jest bardziej strawna niż Trzecia Rzesza, że nazizm jest dużo groźniejszy dla nas niż komunizm. Do tych tradycji dzisiaj jeden polityk próbuje powrócić, przekonując, że należy szukać porozumienia z Rosją, bo Rosja z drugiej strony jest dziedzicem wartości konserwatywnych – dodał.
Prof. Andrzej Chwalba zwrócił uwagę, że Władimir Putin postrzegany jest przez niektórych "jako dziedzic prawosławia, ostatni chorąży prawdziwych chrześcijańskich wartości".
- Ta opowieść znajduje swoich wyznawców, ale one są mocniejsze znacznie na Zachodzie. W Polsce osoby tak postrzegające Rosję nie mają większych szans, bo (przez) bolesne doświadczenie XX wieku, doświadczenia z czasów rozbiorów i powstań, represji, to jest tak mocne w naszej historii i nas samych, że to jest barierą przed poglądami, które by kazały widzieć w Rosji naszą nadzieję – stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24