Polsce grozi finansowa zapaść - alarmuje dziennik "Polska". Stanie się tak, jeśli spadkobiercy zarekwirowanych w PRL nieruchomości dopną swego i dostaną 100 proc. rekompensaty z budżetu za utracone mienie.
Na rekompensaty rząd przewidział 30 mld zł. - Wyższa kwota jest nie do udźwignięcia. Nie zamierzamy ustąpić przed tymi naciskami - mówi gazecie Tadeusz Aziewicz z PO, szef sejmowej komisji skarbu.
Tymczasem byli właściciele - Polacy, ale i Żydzi, którym przypada 20 proc. utraconych nieruchomości - swoje szkody wyceniają na 85 mld zł. Pod projektem ustawy zobowiązującym państwo do wypłaty takiej kwoty podpisało się już niemal 300 tys. dawnych właścicieli.
Od rekompensat nie uciekniemy
To i tak mniej niż rzeczywista wartość całego majątku do zwrotu, czyli ok. 150 mld zł. Niemniej wypłata 85 mld to też katastrofa. Jak pisze "Polska", za roszczenia byłych właścicieli można by wybudować ponad 2 tys. km autostrad, a cały budżet NFZ na 2008 r. to 48,9 mld zł.
Już w tej chwili w sądach w Polsce i za granicą toczy się ok. 600 procesów o odzyskanie mienia - pisze "Polska" i dodaje, że nie uda się uniknąć wypłaty rekompensat.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24