Nawet jeżeli minister Mariusz Błaszczak ma jakieś swoje prywatne przekonania, absolutnie nie powinien o nich mówić w sposób publiczny. Pytanie, czy podobnego zdania jest premier? - w ten sposób Paweł Bejda z PSL skomentował słowa szefa MON. - Kolejna parada sodomitów, którzy próbują narzucić swoją interpretację praw i obowiązków obywatelskich na innych - powiedział Błaszczak o Marszu Równości w Poznaniu.
- Minister Błaszczak absolutnie powinien ważyć słowa. Nie jest osobą prywatną, jest osobą publiczną. Nawet jeżeli ma jakieś swoje prywatne przekonania, absolutnie nie powinien o nich mówić w sposób publiczny - ocenił poseł PSL Paweł Bejda. - Bo cokolwiek by nie powiedział, jest to, po pierwsze, opiniotwórcze, a po drugie, jest to tak, jakby mówił w imieniu rządu. Teraz pytanie, czy podobnego zdania jest premier Rzeczpospolitej Polskiej, pan [Mateusz - przyp. red.] Morawiecki? - skomentował.
W ocenie rzecznika PO Jana Grabca, "politycy PiS-u w swojej arogancji wobec obywateli, którzy myślą inaczej albo zachowują się inaczej niż chciałby PiS, przekraczają kolejne granice absurdu".
- To nie jest zgodne ani z nauczaniem Kościoła, na które lubi powoływać się minister Błaszczak, ani ze zwykłą ludzką przyzwoitością - ocenił Grabiec.
- Wiem, że politycy PiS-u przywykli do takich określeń jak "gorszy sort", "zdradzieckie mordy", że mówią o swoich przeciwnikach "gestapo", "komuniści i złodzieje", ale to naprawdę nie przystoi. Panowie, opamiętajcie się - zaapelował rzecznik Platformy Obywatelskiej. - Dość tych seansów nienawiści. Ośmieszacie się nie tylko przed Polakami, ale przed całym światem. Nikt wam nie będzie chciał podać ręki, jeśli w ten sposób będziecie traktować obywateli własnego kraju - podkreślił.
"Kolejna parada sodomitów"
Słowa ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka na temat Marszu Równości padły 12 sierpnia w TV Trwam. - W Poznaniu [odbyła się - red.] kolejna parada sodomitów, którzy próbują narzucić swoją interpretację praw i obowiązków obywatelskich na innych - powiedział.
Na czas odbywającej się 11 sierpnia w Poznaniu Parady Równości autobusy i tramwaje zostały ozdobione tęczową flagą. Po kilku godzinach Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu zdjęło flagi. Zdaniem Błaszczaka, ważne dla wydarzeń w Poznaniu było to, że motorniczy tramwajów nie zgodzili się na przyozdobienie ich pojazdów tęczowymi flagami.
- To świadczy o tym, że jednak w narodzie polskim jest pewność tego, że to wszystko, co jest skonstruowane po bożemu, to jest normalne, a jeżeli ktoś próbuje nam narzucić coś, co normalne nie jest, to wtedy spotyka się z oporem - mówił.
We wtorek minister Błaszczak pytany przez "Fakty" TVN o swoje słowa, nie chciał ich komentować. Od razu zmienił temat.
Autor: js//now / Źródło: tvn24