Zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy policji przestawiła prokuratura trzem policjantom z komendy miejskiej w Lublinie. Podejrzani policjanci awanturowali się przed jednym z klubów w Lublinie.
- Podejrzani nie przyznali się do winy - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kraśniku. Dotyczy ono awantury, do której doszło w styczniu przed jednym z klubów w Lublinie. Ochroniarze klubu wezwali wtedy policję do trzech awanturujących się mężczyzn.
Policjanci nie przyznają się do winy
Mężczyźni ci zachowywali się agresywnie wobec policjantów, którzy przyjechali na interwencję do klubu. Zostali przewiezieni na komisariat, gdzie okazało się, że są również policjantami - pracują w wydziale do walki z przestępczością gospodarczą komendy miejskiej policji w Lublinie. 33-letni Paweł P. - według śledczych - szarpał za mundur policjantów, popychał, opluwał, w radiowozie jednego z funkcjonariuszy uderzył i kopnął. 37-letniemu Grzegorzowi C. i 41-letniemu Januszowi S. prokurator zarzuca, że szarpali się z funkcjonariuszami. Podejrzani policjanci nie przyznali się do winy. Paweł P. tłumaczył, że jego agresję wywołali funkcjonariusze, którzy zakuli go w kajdanki, ale nie zamierzał nikogo obrażać ani bić. Grzegorz C. twierdził, że nie wiedział, iż ma do czynienia z policją, a Janusz S., że widział całe zdarzenie, ale stał z boku i nie brał w nim udziału.
Trwa postępowanie dyscyplinarne
Rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie Janusz Wójtowicz powiedział, że wobec trzech podejrzanych policjantów prowadzone jest obecnie postępowanie dyscyplinarne. - Są zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych - dodał Wójtowicz. Za przestępstwa zarzucane funkcjonariuszom grozi kara do trzech lat więzienia.
Autor: nsz/rs / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24