Policjanci przed sądem. "Podrzucili narkotyki pracownikowi skarbówki"

"Policjanci podrzucili narkotyki pracownikowi skarbówki"tvn24

W śledztwie Michał powtarzał konsekwentnie: to nie moje narkotyki, nigdy nie paliłem maruihuany. Prokuratorzy tylko kiwali głowami, ale okazało się, że mężczyzna mówi prawdę. Wtedy śledczy sprawdzili, skąd narkotyki wzięły się w jego samochodzie i uznali, że Michałowi podrzucili je policjanci, którzy kontrolowali auto. Proces dwóch funkcjonariuszy ruszył właśnie w Baiałymstoku.

Michał wracał z Urzędu Skarbowego do domu jak zwykle o tej samej godzinie. Cały dzień pracował przy swoim biurku, od kilku lat już pełni funkcję inspektora kontroli skarbowej.

Po pracy jak zwykle utknął w korkach, stał więc w wężyku innych aut i czekał na rozładowanie ruchu. Przed nim kilkanaście aut, za nim podobna kolejka. Trochę więc się zdziwił, kiedy to akurat do niego podjechał partol policjantów.

- Ci jednak byli pewni: mężczyzna dziwnie się zachowywał - mówi Adam Kozub, rzecznik prokuratury okręgowej w Białymstoku. Jego koledzy przesłuchiwali policjantów.

Dziwnie się zachowywał, to go przeszukali

Jako że - ich zdaniem - Michał dziwnie się zachowywał, został przeszukany. - Znaleźli u niego narkotyki, ponad trzy gramy marihuany schowanej za siedzeniem - opowiada prokurator. - Tłumaczył, że to nie jego, że on nic nie wie o tych narkotykach - dodaje.

Michał nie wrócił więc, jak zwykle, do domu. Został zatrzymany.

- Podczas przesłuchania dowiedział się, że obciąża go nie tylko znaleziony pakunek. Że miesiąc przed kontrolą w korku powstała już policyjna notatka. A w niej informacje, że "rozprowadza i handluje na terenie Białegostoku środkami odurzającymi" - mówi Kozub.

Michał mógł wtedy pomyśleć, że gra rolę w filmie sensacyjnym, tylko kompletnie nie zna swojej roli. Powtarzał tylko w kółko: to nie moje narkotyki, nic nie wiem o rozprowadzaniu i w życiu nie paliłem marihuany.

Policjanci, prokuratorzy kiwali tylko głowami. A potem Michał usłyszał zarzuty za posiadanie narkotyków.

To była jesień 2011 roku i Michał mógł się domyślać, że to koniec: zaraz straci pracę, przez lata będzie chodzić po sądach.

Szukali go wcześniej

Nie wiedział, że już pół roku przed zatrzymaniem jego nazwisko trafiło do wyszukiwarek internetowych, było szukane w policyjnych bazach danych, że się o nim rozmawiało. Że szczególnie dużo czasu poświęcił mu Marek, policjant oddziału prewencji w Białymstoku.

- Interesował się Michałem, sprawdzał w dostępnych systemach jego dane. Starał się zdobyć jak najwięcej informacji: jakim samochodem się porusza, gdzie mieszka, o której kończy pracę - wymienia Kozub.

Ale stawiając Michałowi zarzuty prokuratorzy nie mieli jeszcze o tym pojęcia. Nie mieli pojęcia, że kiedy Michał mówił: "nigdy nie paliłem marihuany", nie kłamał.

Domyślili się po dwóch latach postępowania w tej sprawie.

Połączyli fakty.

Bo po pierwsze: dlaczego to akurat auto Michała postanowili skontrolować policjanci, skoro w korku tłoczyło się kilkanaście jak nie kilkadziesiąt pojazdów?

Po drugie: jak to możliwe, że na znalezionych narkotykach nie było odcisków palców Michała ani śladów jego DNA?

I jak on to zrobił, że w badaniu na narkotyki wyszedł mu wynik ujemny?

"Chcieli go po prostu wrobić"

- Postawiliśmy więc hipotezę, że policjanci prewencji - Marek i jego młodszy kolega Wojciech - chcieli po prostu Michała wrobić - informuje prokurator.

Jego koledzy umorzyli więc postępowanie w sprawie posiadania przez Michała narkotyków. - Dowody zgromadzone w tej sprawie świadczyły jasno, że ten mężczyzna na pewno ani nie spożywał, ani nie rozprowadzał narkotyków - wyjaśnia prokurator.

I wtedy jego koledzy zajęli się Markiem i Wojciechem.

- I ich oskarżyliśmy - mówi Kozub. - Marka o to, że pod koniec 2011 roku jako funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku przekroczył uprawnienia służbowe i poprzez podstępne zabiegi oraz tworzenie fałszywych dowodów skierował przeciwko innej osobie - cytuje fragmenty aktu oskarżenia prokurator.

Podstępne zabiegi to: "sprawdzenie danych osobowych Michała" a następnie "sporządzenie nieprawdziwego meldunku, że ten rozprowadza i handluje środkami odurzającymi".

- Poza tym nakłonienie podległego sobie policjanta do podpisania tego meldunku - mówi Kozub. - I również to, że po kilku tygodniach, działając w porozumieniu z Wojciechem, po bezpodstawnym zatrzymaniu do kontroli pojazdu kierowanego przez Michała, podrzucił do niego opisane narkotyki. I na tej podstawie dokonał zatrzymania i przeszukania - wymienia prokurator.

Policjant został oskarżony też o składanie fałszywych zeznań - bo w trakcie postępowania dotyczącego Michała tłumaczył, że to prawda, że znalazł narkotyki w pojeździe mężczyzny. - Kłamał też, kiedy pytano go o powód zatrzymania do kontroli auta, mówiąc że kierowca "dziwnie się zachowywał" - informuje Kozub.

Jego kolega, Wojciech, został oskarżony o współpracę i składanie fałszywych zeznań.

"Bo był inspektorem kontroli skarbowej"

- Dlaczego ofiarą padł akurat Michał? Nasza hipoteza jest taka: bo był inspektorem kontroli skarbowej - mówi prokurator.

Jego zdaniem policjanci robili wszystko, żeby skierować przeciwko mężczyźnie służby, by miał postępowanie karne. - No cóż, Michał w pracy wydawał różne decyzje, które nie do końca mogły być po myśli kontrolowanych przez niego osób. Wśród tych osób byli ludzie, którzy mogli mieć kontakt z policjantami. Ale nie udało nam się potwierdzić, że funkcjonariusze działali na ich zlecenie - informuje Kozub.

Michał zeznał: chcieli mnie wrobić, bo kontrolowałem ich znajomych.

Marek zeznał: jestem niewinny, więcej nie powiem.

Wojciech zeznał: narkotyk do kontrolowanego pojazdu podrzucił Marek. To on chciał kontrolować akurat to auto i on zlecił przeszukanie, mimo że nie było ku temu podstaw.

Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Białymstoku: - Postępowanie będzie dosyć długie, na liście świadków jest kilkadziesiąt osób - informują pracownicy sądu.

Obu policjantom - 49-letniemu Markowi i 44-letniemu Wojciechowi grozi teraz od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Obaj nie pracują już w policji - Marek przeszedł na emeryturę, Wojciech został zawieszony.

Autor: Olga Bierut / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Rok temu wzięła ślub, a kilka miesięcy temu została uznana za funkcjonariuszkę miesiąca w dzielnicy Queens. Emilia Rennhack z domu Kowalczyk - policjantka z Nowego Jorku - została pochowana. Kilka dni wcześniej zginęła w salonie kosmetycznym, jako jedna z czterech osób, w które wjechał kompletnie pijany kierowca.

Emilia pochowana. Pożegnała ją rodzina, burmistrz Nowego Jorku i wielu policjantów

Emilia pochowana. Pożegnała ją rodzina, burmistrz Nowego Jorku i wielu policjantów

Źródło:
PAP

W nowej kadencji brytyjskiej Izby Gmin Partia Pracy będzie mieć 411 posłów, Partia Konserwatywna – 121, a Liberalni Demokraci – 72. Dopiero w sobotę późnym południem zakończyło się ponowne przeliczanie głosów oddanych w czwartkowych wyborach parlamentarnych w ostatnim z okręgów.

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wszystkie głosy przeliczone, exit poll nie dla wszystkich się sprawdził

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wszystkie głosy przeliczone, exit poll nie dla wszystkich się sprawdził

Źródło:
PAP

Pogoda na dziś. Niedziela 7.07 przyniesie gwałtowne zjawiska w części kraju: burze z ulewami i silnym wiatrem. Szykuje się duża różnica temperatury między najchłodniejszym a najcieplejszym regionem kraju.

Pogoda na dziś - niedziela 7.07. Duża różnica temperatury i gwałtowne zjawiska

Pogoda na dziś - niedziela 7.07. Duża różnica temperatury i gwałtowne zjawiska

Źródło:
tvnmeteo.pl

W trzeciej rundzie Wimbledonu Iga Świątek przegrała z Julią Putincewą i odpadła z turnieju. Dwa śmiertelne wypadki na polskich jeziorach - utonęli 12-latek i 17-latka. We Francji rozpoczyna się II tura wyborów do Zgromadzenia Narodowego. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 7 lipca.

Przegrana Igi Świątek, II tura wyborów we Francji. 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć w niedzielę

Przegrana Igi Świątek, II tura wyborów we Francji. 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć w niedzielę

Źródło:
tvn24.pl, PAP, eurosport

Burzowy sobotni wieczór w części kraju. W miejscowości Radgoszcz (Wielkopolska) wiatr poderwał dmuchany zamek, cztery osoby zostały poszkodowane. W Kiełbicach (Zachodniopomorskie) ewakuowano kilkudziesięciu harcerzy przebywających na obozie.

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

Źródło:
TVN24, PAP

W sobotę w obwodzie rówieńskim na zachodzie Ukrainy ciężarówka transportująca ropę zderzyła się z minibusem. Nie żyje 14 osób, w tym sześcioletnie dziecko. Przeżyła tylko jedna osoba - donosi Reuters, powołując się na miejscowe służby ratunkowe.

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

17-latka w Skorzęcinie (Wielkopolskie) utonęła w sobotę po tym, jak wyskoczyła z rowera wodnego do jeziora bez kapoku.

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

Źródło:
PAP

2 lipca w Katowicach z okna na trzecim piętrze budynku mieszkalnego wypadł 2,5-letni chłopiec. Przeżył, ale z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie jego stan poprawia się. Policja apeluje: mając dzieci w domu, zadbajmy, żeby okna i drzwi były zawsze zabezpieczone, to sprawa życia i śmierci. Historie ku przestrodze.

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wizyta premiera Węgier Viktora Orbana w Kijowie to był gest, który miał niewątpliwie poprawić jego wizerunek wewnątrz Unii Europejskiej. Ale przekaz, jaki wysłał z Ukrainy, był dokładnie przekazem putinowskim - stwierdził w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, były ambasador na Łotwie i w Armenii. Marek Ostrowski, dziennikarz tygodnika "Polityka" powiedział, że Orban ewidentnie szkodzi sprawie Europy.

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Źródło:
TVN24

To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, komentując problemy z wyborem przez PiS marszałka w Małopolsce, gdzie ma większość w sejmiku. - To nie jest tak, że to się wydarzyło nagle. To jest taki długotrwały proces, którego w tej chwili widzimy spektakularny koniec - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska (KO).

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

Źródło:
TVN24

Najpierw pojechał do Ukrainy, gdzie jeszcze świeża jest krew ofiar rosyjskiego imperializmu. Później jedzie ściskać prawicę komuś, kto za tę krew ofiar odpowiada - mówił w sobotę marszałek Sejm Szymon Hołownia. Ocenił, że "jest w tym coś okrutnego". Premier Donald Tusk spytał, "czy ktoś czuje się bezpieczniej po rozmowie Orbana z Putinem".

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

Źródło:
PAP

Burza tropikalna Beryl zmierza w stronę Teksasu, a jej dotarcie do amerykańskiego lądu prognozowane jest na poniedziałek. Przedtem może ona przybrać na sile i ponownie stać się huraganem, choć już nie tak silnym, co można było zaobserwować w ostatnich dniach na Karaibach. Tam wciąż trwa usuwanie skutków silnego wiatru i ulewnych opadów.

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NHC

Strażnicy graniczni interweniowali na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Lotniska Chopina do Wenecji. Powodem był agresywny pasażer, który nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej i nie stosował się do poleceń personelu.

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzice trzymiesięcznego chłopca, u którego "stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni", usłyszeli zarzuty znęcania się fizycznego nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń. To 35-letnia adwokatka i 37-letni lekarz. Ich pełnomocnik przekazał, że nie przyznali się do stawianych zarzutów.

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Przed fałszywymi stronami podszywającymi się pod portal rządowy ostrzega zespół cyberbezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Dodaje także, że oszuści "zachęcają do wybrania banku, w którym posiadamy rachunek" i próbują wyłudzić dane logowania.

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Źródło:
tvn24.pl
Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Victoria Starmer jest żoną nowego brytyjskiego premiera, Keira Starmera. Jednym z wątków wspominanych w tym kontekście przez media są jej polsko-żydowskie korzenie. Do jej pochodzenia nawiązał w sobotę szef polskiego rządu Donald Tusk.

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Źródło:
PAP, tvn24.pl, BBC

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi horror "MaXXXine", trzecia części trylogii Ti Westa. Wspomniała także o ekscentrycznych ubraniach Eltona Johna, które trafiły na aukcję.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl