Ponad 2,5 mln zł miał kosztować zamówiony przez Szkołę Policji w Szczytnie samolot szpiegowski. Po negatywnej ocenie ekspertów, realizację projektu zawieszono. Teraz śledczy sprawdzą, czy celem zakupu maszyny mogło być wyłudzenie pieniędzy - pisze "Rzeczpospolita".
Szkoła ze Szczytna chciała kupić bezzałogową platformę Hale-UAV-Pegasus. Po co policjantom taki sprzęt? Jak twierdzi jeden z autorów projektu - do celów wywiadowczych. – W takim samolocie, latającym na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, można instalować różne sensory, a obraz oglądać w czasie rzeczywistym – wyjaśnia prof. Jan Konieczny, pracownik firmy INFOSYS. Poza tym dzięki informacjom zebranym przez samolot można by m.in. korygować mapy.
Całość przedsięwzięcia miała kosztować 2,6 mln zł, z czego aż 2,3 mln miały otrzymać prywatne firmy. Pieniądze miały pochodzić z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii oraz Ministerstwa Nauki.
Nie zbadano możliwości
Pod koniec 2005 r. projekt zyskał akceptację Komendy Głównej Policji. Jednak już po roku prace wstrzymano - tak zdecydował ówczesny szef policji Marek Bieńkowski. Powód? Negatywne opinie specjalistów. Jak się okazało, w Polsce nie ma prawnych możliwości wykorzystywania dla celów wywiadowczych bezzałogowych samolotów latających na dużych wysokościach.
Do tego czasu Szkoła Policji zdążyła wydać już na badania związane z zakupem samolotu ok. 150 tys. zł, z czego 125 tys. zł zainkasowały prywatne firmy.
Cel - wyłudzenie pieniędzy?
Teraz sprawą zajęła się białostocka Prokuratura Okręgowa. Śledczy podejrzewają, że policjanci z Wyższej Szkoły Policji i pracownicy Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii popełnili przestępstwo. – Celem projektu miało być wyłudzenie pieniędzy – mówi "Rzeczpospolitej" osoba znająca kulisy śledztwa.
Za przygotowanie projektu odpowiedzialne były dwie prywatne spółki z Warszawy i Poznania. – Uczelnia wystąpiła w roli pośrednika, który miał przekazać pieniądze z budżetu państwa do zewnętrznych spółek – twierdzi informator gazety.
Źródło: "Rzeczpospolita"