Komendant główny policji rozesłał do krajowych jednostek pismo, w którym zaleca przeprowadzenie rozmów m.in. z dyrektorami supermarketów, centrów rozrywki i dworców, aby ci zwracali uwagę na podejrzane osoby i pozostawione bez opieki pakunki, pisze "Dziennik".
Dokładna zawartość dokumentu nie jest znana, został on bowiem opatrzony klauzulą "zastrzeżone".
Nikt oficjalnie nie potwierdza, że sprawa ma związek z ostatnimi atakami terrorystycznymi (m.in. zamachem na polskiego ambasadora w Bagdadzie), jednak nieoficjalnie pismo określa się jako alarm antyterrorystyczny.
- W czwartek przed południem zadzwonił do mnie policjant - opowiada w rozmowie z "Dziennikiem" szef jednej z wrocławskich galerii handlowych. - powiedział, że jego telefon związany jest z zagrożeniem terrorystycznym, które ostatnio występuje w kraju. Poprosił, żebym szczególnie wyczulił pracowników na to, co dzieje się w naszym centrum, a też na wszystkie podejrzane pakunki, paczki, dziwne zawiniątka, samotnie leżące płaszcze, kurtki pozbawione właścicieli, listy z tajemniczą zawartością - wylicza.
Policjant zapowiedział, że będzie się kontaktować z dyrektorami wszystkich dużych obiektów we Wrocławiu. Potwierdza to komisarz Beata Tobiasz z dolnośląskiej policji.
- Kontaktujemy się z szefami centrów, żeby uczulić ich na podejrzanie zachowujących się ludzi i pozostawione samopas rzeczy. Sprawdzamy też, czy obiekty są dobrze przygotowane na ewentualne zagrożenie - tłumaczy komisarz Tobiasz.
Gdańska komenda, oprócz telefonów do centrów handlowych, wydała nawet specjalną "antyterrorystyczną" ulotkę. Ponad tysiąc sztuk informatora trafi do siedzib firm i szkół na terenie całego miasta. - To kontynuacja akcji, jaką prowadzimy od dawna - mówi sierżant Adam Atliński. - Robimy pogadanki w szkołach. Chcemy utrwalić w młodzieży bezpieczne zachowania na wypadek ataku terrorystycznego - dodaje.
Z ulotki, która została wydana także po angielsku, dowiadujemy się, jakimi zasadami należy się kierować w sytuacjach potencjalnie niebezpiecznych. Jedną z nich jest unikanie przygodnych znajomości na przykład w podróży oraz zwracanie uwagi na pozostawione bez właściciela teczki, torby, paczki czy walizki. Informator zawiera też zestaw niezbędnych numerów telefonów, pod które należy dzwonić w nagłych wypadkach.
Komenda Główna Policji twierdzi, że list do podległych jednostek to standardowe działania, zaś jeden ze oficerów straży mówi wprost: "To trudny okres. Po prostu musimy być czujni".
Źródło: Dziennik