Siedem osób zabitych, ponad setka wypadków. Bilans pierwszej doby wakacji

Do tragicznego wypadku doszło koło Brodnicy w woj. kujawsko-pomorskim
Do tragicznego wypadku doszło koło Brodnicy w woj. kujawsko-pomorskim
Źródło: tvn24
Jak poinformował w sobotę podkomisarz Dawid Marciniak z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, w ciągu pierwszej doby wakacji doszło do 119 wypadków. Śmierć poniosło siedem osób, a 152 zostało rannych.

Do jednego z tragiczniejszych wypadków doszło w miejscowości Karbowo niedaleko Brodnicy w województwie kujawsko-pomorskim.

Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn volkswagen golf zjechał z drogi i bokiem uderzył w drzewo. Do uwolnienia zakleszczonych w nim czterech osób skierowano pięć zastępów straży pożarnej i dwie karetki.

Na miejscu śmierć poniosły dwie osoby. To 26-letni kierowca auta i 17-letnia pasażerka. Dwie kolejne osoby - 15-latka i 18-latek - zostały przewiezione do szpitala. Okoliczności wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury.

Wzmożone patrole policji

Marciniak tłumaczył, że czas wakacyjny jest dla policjantów okresem szczególnej pracy. - Jesteśmy wszędzie tam, gdzie jesteśmy potrzebni, zwłaszcza teraz, na początku wakacji - mówił.

Dodał, że policjanci patrolują drogi i są obecni na głównych ciągach komunikacyjnych, takich jak autostrady czy drogi ekspresowe. Podkreślił, że w przypadku zatoru na drogach policjanci będą robili wszystko, żeby jak najszybciej przywrócić drożność lub zorganizować objazdy.Marciniak przypomniał, że z początkiem wakacji policja rozpoczęła akcję pod nazwą "Bezpieczne wakacje", która potrwa do 2 września.

W ramach akcji oprócz wzmożonych kontroli na drogach, wzmocnione zostaną patrole w miejscowościach wypoczynkowych. Funkcjonariusze będą kontrolować szczególnie kierowców samochodów osobowych. W przypadku wyjazdów zorganizowanych kontrolom będą poddawane autokary i prowadzący je kierowcy.

Drogówka zachęca do badania trzeźwości

Marciniak uważa, że z prośbą o kontrolę pojazdu najlepiej zwrócić się do policjantów kilka dni przed wyjazdem.

- Proszę pamiętać, że nie wszystko jesteśmy w stanie zrobić od ręki - zaznaczył. - Oczywiście postaramy się pomóc, ale nie zawsze jest to możliwe od ręki, warto kilka dni wcześniej się umówić - dodał.Podkomisarz przypomniał, że kierowcy przed wyruszeniem w drogę mogą sprawdzić w jednostce policji swój poziom trzeźwości. - W każdej jednostce policji są urządzenia do badania trzeźwości - mówił.

O badanie trzeźwości można poprosić także policjantów w radiowozach. - Może nie wszystkie pojazdy patrolowe, ale wszystkie pojazdy ruchu drogowego na pewno takie urządzenia do badania trzeźwości mają - tłumaczył.Rzecznik zaznaczył, że badanie jest "absolutnie bezpłatne i anonimowe".

- Każdy naprawdę może podejść, poprosić o taką kontrolę, bardzo nam też na tym zależy, bo chodzi nam o to, żebyście państwo mogli bezpiecznie do domu dotrzeć - mówił.

Prosił kierowców o rozwagę w czasie jazdy i robienie przerw w prowadzeniu pojazdu "żeby auto odpoczęło, żebyśmy my odpoczęli, rozprostowali kości i dzieci żeby sobie chwilę pobiegały (...), żeby rozładować pewne napięcie, zmęczenie".

Na trzeźwo nad wodą

Marciniak zwrócił się z prośbą do osób korzystających z kąpielisk o rozwagę i wybieranie miejsc specjalnie w tym celu wyznaczonych. - Nawet jeżeli nie jest to kąpielisko z ratownikiem, to jeżeli jest to kąpielisko wyznaczone, to wiadomo, że ktoś to kąpielisko sprawdził - tłumaczył.Według niego "absolutnie niedopuszczalnym jest łączenie wypoczynku nad wodą ze spożywaniem alkoholu".

- Kiedy łączymy alkohol z wysoką temperaturą (...) okazuje się, że nasza motoryka, nasz refleks, nasz błędnik, one są przez alkohol i te warunki upośledzone. Może się okazać, że w teoretycznie banalnej sytuacji nawet świetny pływak sobie nie poradzi - wyjaśnił.

Dodał, że należy także pilnować bezpieczeństwa dzieci nad wodą oraz zwracać uwagę na rzeczy, które ze sobą zabraliśmy, aby uchronić się przed ewentualną kradzieżą.

Od 1 maja do 22 czerwca tego roku, w całym kraju, jak pokazują policyjne statystyki, utonęło już 119 osób.

Autor: PTD//rzw / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: