Bezmyślny i niebezpieczny pirat - w taki sposób policjanci określili kierowcę czarnego nissana, który stał się "bohaterem" filmu nakręconego okiem policyjnego wideorejestratora. Mężczyzna nie tylko drastycznie łamał przepisy ruchu drogowego, ale też niewiele brakowało, by pozabijał innych.
Szaleńczą jazdę kierowcy czarnej "terenówki" policyjny wideorejestrator uchwycił na drodze krajowej numer 61. w powiecie łomżyńskim. Na zatłoczonej jezdni kierowca zdecydował się na wyprzedzanie.
Z naprzeciwka jechał tir
Zrobił to na skrzyżowaniu z drogą podporządkowaną, przy podwójnej linii ciągłej. Z naprzeciwka właśnie nadjeżdżał tir. - Prędkość, jaką zapisał wideorejestrator w momencie tego niebezpiecznego i bezmyślnego manewru, to 145 km/h – poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji.
- Całe szczęście, że żaden z wyprzedzanych pojazdów nie skręcał w tym czasie w lewo. Wtedy z pewnością doszłoby do tragicznego w skutkach wypadku – dodał.
Piracką jazdę łamiącą wszelkie zasady bezpieczeństwa przerwali policjanci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: podlaska.policja.gov.pl