W sobotę odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej 11-letniej Danusi z Jeleniej Góry. Na prośbę rodziny ceremonia odbyła się bez udziału mediów. W mieście tego dnia ogłoszono żałobę, flagi przed ratuszem zostały opuszczone do połowy masztów. - To na pewno duży wstrząs dla miasta - zauważyła Joanna, jedna z mieszkanek.
W pożegnaniu dziewczynki uczestniczyli bliscy oraz harcerze - Danusia była jedną z nich. W uroczystości wzięli udział także mieszkańcy Jeleniej Góry, którzy choć nie znali osobiście 11-latki - mieli potrzebę, aby wyrazić żal i współczucie.
- Czułem głęboką potrzebę w sercu pojawienia się na tym pogrzebie - powiedział Krzysztof, mieszkaniec Jeleniej Góry. - Mimo prywatnego charakteru ceremonii, wydaje mi się, że grono mieszkańców całej Jeleniej Góry oraz okolic było może zobowiązane po prostu pojawić się i oddać hołd dziewczynce - dodał Damian, uczeń jednej z jeleniogórskich szkół.
- To jest nie do opisania. Nawet nie znajduję słów, co można w takiej chwili powiedzieć - przyznała Wioleta, mieszkanka Jeleniej Góry.
Śmierć 11-latki w Jeleniej Górze
15 grudnia przed godziną 15 policja otrzymała informację o tym, że między ulicami Wyspiańskiego a Słowackiego w Jeleniej Górze znaleziono ciało 11-letniej dziewczynki. Jak przekazała prokurator, kiedy na miejsce przybył zespół ratownictwa medycznego, dziewczynka już nie żyła. Podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy policji w Jeleniej Górze, poinformowała, że doszło do zabójstwa.
W związku ze śmiercią dziewczynki zatrzymano 12-latkę, uczennicę tej samej szkoły.
Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przekazała, że na ciele 11-latki widoczne były rany spowodowane ostrym narzędziem. Zabezpieczono nóż typu finka, którym prawdopodobnie zadano ciosy.
Materiały w tej sprawie trafiły do sądu rodzinnego, a ten zastosował wobec nastolatki środek tymczasowy. Sąd nie doprecyzował, jaki.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Autorka/Autor: os
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Krzysztof Ćwik