W podlaskim sejmiku doszło do nieoczekiwanego przewrotu. PiS stracił tam większość, bo dwoje radnych wybranych z list tej partii przeszło na stronę koalicji rządzącej. Jacek Sasin, szef partyjnych struktur w tym regionie, oskarżył ich o "zdradę". A to właśnie on miał "pilnować" większości w sejmiku.
W nowym Sejmiku Województwa Podlaskiego PiS zdobył 15 mandatów, Koalicja Obywatelska - osiem, Trzecia Droga - sześć, a KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - jeden.
We wtorek doszło do trzęsienia ziemi. Niespodziewanie marszałkiem województwa został Łukasz Prokorym z Koalicji Obywatelskiej. W tajnym głosowaniu otrzymał 16 z 30 głosów. Dwoje polityków wybranych z listy PiS - Wiesława Burnos oraz Marek Malinowski - przeszło na stronę koalicji rządzącej i zagłosowali razem z KO i Trzecią Drogą, dając im większość. Burnos i Malinowski weszli do zarządu województwa - zostali wicemarszałkami.
Sasin miał "pilnować" większości, oskarża radnych o zdradę
Jacek Sasin, szef podlaskich struktur PiS, oskarżył ich o zdradę. "Zdrada ma krótkie nogi. Przekonają się o tym szybciej, niż im się wydaje" - groził we wpisie w mediach społecznościowych.
- Wola wyborców została podeptana. Wyborcy wskazali Prawo i Sprawiedliwość jako tę siłę polityczną, która powinna kontynuować misję zarządzania województwem podlaskim. Byliśmy na najlepszej drodze do zbudowania większości, która mogłaby skutecznie kontynuować misję tego zarządu - stwierdził w rozmowie z TVN24.
A - jak pisała we wtorek rano Wirtualna Polska - to właśnie Sasin miał "pilnować" radnych w podlaskim sejmiku i "wziąć na siebie odpowiedzialność za stworzenie większości". Okazało się jednak - pisze WP - że "nie dowiózł", a większość przypadła obozowi rządzącemu.
PSL gratuluje "dobrej roboty"
Ironicznie wydarzenia na Podlasiu skomentował PSL. We wpisie w mediach społecznościowych pogratulował Sasinowi "dobrej roboty", zamieszczono w nim też zdjęcie przerobionego wpisu polityka PiS sprzed kilku lat.
PSL nawiązał do sytuacji z 2021 roku, kiedy Sasin, wtedy jako minister aktywów państwowych, pisał, że jest w drodze do Turowa i ma dobre informacje. Chodziło o porozumienie z Czechami kończące spór o kopalnię Turów, do którego jednak wtedy nie doszło.
Źródło: tvn24.pl, Wirtualna Polska, PAP