Lewe skrzydło samolotu Tu-154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej, istniało kilka źródeł eksplozji, a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła - to ma być jedna z kluczowych konkluzji raportu technicznego tzw. podkomisji smoleńskiej, który ma być według zapowiedzi Antoniego Macierewicza gotowy w kwietniu. Po raz kolejny podkomisja powołana przez Antoniego Macierewicza forsuje hipotezę o wybuchu na pokładzie tupolewa. Są one niezgodne z ustaleniami powołanej zaraz po katastrofie komisji Jerzego Millera.
O przyjęciu takich wniosków - stanowiących jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego - poinformowała w środowym komunikacie rzeczniczka prasowa Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej Marta Palonek.
W dniu 10 stycznia br. podczas posiedzenia plenarnego Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej Frank Taylor, międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym Podkomisji stwierdził: 1. Lewe skrzydło samolotu TU 154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej. 2. Istniało kilka źródeł eksplozji: w skrzydle, slocie, a także w centropłacie, potwierdzone przez analizę mechanizmu uderzenia drzwi w ziemię. 3. Brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła. Wnioski te zostały przyjęte przez członków Podkomisji i stanowią jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego. Marta Palonek, Rzecznik Prasowy Podkomisji
Hipotezy o eksplozjach
Do takich wniosków doszedł ekspert komisji Frank Taylor. Jak informuje Podkomisja, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym stwierdził, że: lewe skrzydło samolotu Tu-154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej, istniało kilka źródeł eksplozji - w skrzydle, slocie, a także w centropłacie, "potwierdzone przez analizę mechanizmu uderzenia drzwi w ziemię", a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła.
"Wnioski te zostały przyjęte przez członków Podkomisji i stanowią jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego" - napisano w komunikacie. W poniedziałek ówczesny (stanowisko stracił we wtorek) szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że raport ten będzie gotowy w kwietniu. - Mam nadzieję, że na ósmą rocznicę (katastrofy smoleńskiej - red.) ten raport techniczny już będzie zawierał podstawowe elementy tego wyjaśnienia - mówił w TV Republika. Jego zdaniem nie będzie to całościowy raport, choćby ze względu na to, że nie zdoła się przeprowadzić wszystkich ekshumacji ofiar katastrofy. Podkomisja wielokrotnie już ogłaszała, że na pokładzie tupolewa doszło do eksplozji. Na przykład 10 kwietnia 2017 r. podkomisja, powołana w lutym 2016 r. przez ministra obrony Antoniego Macierewicza, ogłosiła, że samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.
Hipotezy te są sprzeczne z ustaleniami państwowej komisji Millera.
W latach 2010-11 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 roku raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154 M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Autor: azb\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komisja Badania Wypadków Lotniczych