Do Pałacu Prezydenckiego skierowano raport z działalności podkomisji Antoniego Macierewicza. Przesłano go także do prezesa PiS na Nowogrodzką - poinformował w poniedziałek wiceszef MON Cezary Tomczyk. - Został tam wysłany przez kuriera po to, żeby Jarosław Kaczyński mógł przeczytać, jak środowisko Macierewicza nazywało samolot, który roztrzaskał się pod Smoleńskiem - a nazywało go "konserwą" - jaki był stopień hipokryzji, a także niszczenia pamięci po ofiarach. Niech to Kaczyński przeczyta i zobaczy - stwierdził wiceminister.
W czwartek Ministerstwo Obrony Narodowej zaprezentowało wnioski z raportu zespołu badającego prace podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Podkomisję w 2016 roku powołał ówczesny szef MON Antoni Macierewicz, który w 2018 roku został jej przewodniczącym.
W piątek wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował, że raport w sprawie podkomisji smoleńskiej wraz z 41 zawiadomieniami dotyczącymi m.in. Antoniego Macierewicza i Mariusza Błaszczaka zostały złożone w Prokuraturze Krajowej. PK podała, że zawiadomienia te są w trakcie rejestracji.
CZYTAJ TEŻ: 10 kłamstw Macierewicza
Raport wysłany do prezydenta
- Stan wiedzy państwa został pokazany w tym raporcie i wszystko wskazuje na to, że rząd miał pełną informację o działaniach Antoniego Macierewicza, o tym jakie trudności, problemy, nieprawidłowości były w ramach podkomisji smoleńskiej - powiedział w poniedziałek w rozmowie z reporterem TVN24 Sebastianem Napierajem wiceminister obrony Cezary Tomczyk. Dodał jednak, że prezydent Duda "takiej wiedzy mógł nie mieć".
Poinformował, że w związku z tym decyzją ministra obrony do Pałacu Prezydenckiego skierowano raport z działalności podkomisji Macierewicza. Dodał, że w poniedziałek wysłane zostaną także pełne raporty Służby Kontrwywiadu Wojskowego o nieprawidłowościach w podkomisji smoleńskiej, które trafiały wcześniej do byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka.
CZYTAJ TEŻ: Spotkanie z Rosjaninem, pendrive i "jeszcze przynajmniej jeden wymagający wyjaśnienia przypadek"
- To były nieprawidłowości, które dotyczyły obywatela Federacji Rosyjskiej, obywatela Wielkiej Brytanii, który miał kontakt z Antonim Macierewiczem, różnego rodzaju spraw, które dotyczyły konfliktów podkomisji, problemów z umowami, m.in. z NIAR-em, wydatkowania publicznych pieniędzy poza ustawą o finansach publicznych i o zamówieniach publicznych. O tych wszystkich nieprawidłowościach, o których mówiłem na konferencji prasowej, był informowany minister obrony Mariusz Błaszczak, który nie zrobił z tym nic - powiedział Tomczyk. Dodał, że "dzisiaj ta wiedza powinna trafić do prezydenta, żeby miał pełną wiedzę, jak jego obóz polityczny w tej sprawie się zachowywał".
"Ci ludzie pracowali biurko w biurko"
Dopytywany, kto jeszcze w rządzie wiedział o działaniach Macierewicza, Tomczyk odparł, że "na pewno meldunki były kierowane między innymi do ministra Dworczyka", który był wówczas szefem kancelarii premiera.
- Chyba zdajemy sobie sprawę, że ci ludzie pracowali biurko w biurko. Nie wyobrażam sobie, żeby w związku z tym premier polskiego rządu był nieinformowany - stwierdził, sugerując, że premier Mateusz Morawiecki również musiał mieć wiedzę na temat działań Macierewicza.
Tomczyk poinformował, że zdecydował się także przesłać raport do prezesa PiS. - Raport trafił do Jarosława Kaczyńskiego na Nowogrodzką. Został tam wysłany przez kuriera po to, żeby Jarosław Kaczyński mógł zobaczyć, przeczytać, jak wygląda raport, jak środowisko Macierewicza nazywało samolot, który roztrzaskał się pod Smoleńskiem - a nazywało go "konserwą" - jaki był stopień hipokryzji, a także niszczenia pamięci po ofiarach. Niech to Kaczyński przeczyta i zobaczy - stwierdził wiceszef MON.
"Pierścień informacji, które dotyczą powiązań polityków PiS-u z Rosjanami, zacieśnia się"
Tomczyk poinformował, że komisja badająca wpływy rosyjskie, na czele której stoi szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, będzie badać związki Macierewicza z obywatelami Federacji Rosyjskiej. - Raport tej komisji trafi do prezesa Rady Ministrów i do Rady Ministrów w ciągu najbliższych kilku tygodni - zapowiedział. Dodał, że prawdopodobnie z raportem będzie mogła też zapoznać się opinia publiczna.
CZYTAJ TEŻ: Rusza komisja do spraw badania rosyjskich wpływów. Dwanaście osób ma stworzyć w dwa miesiące raport
- Pierścień informacji, które dotyczą powiązań polityków PiS-u, w tym Antoniego Macierewicza, z Rosjanami, zacieśnia się - stwierdził.
- Przekazaliśmy bardzo precyzyjne informacje dotyczące dwóch kontaktów, ale jak sam powiedział Antoni Macierewicz, tych kontaktów było znacznie więcej. One też będą badane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo taka jest istota tej agencji - wskazał Tomczyk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24