W miejscowości Lipiny koło Hajnówki, mężczyzna zmarł od strzału z broni palnej. Do tragedii doszło podczas libacji alkoholowej, która odbywała się w domu zmarłego. W tej chwili postępowanie toczy się w kierunku zabójstwa.
- Nie wiem, co się stało. On wrogów nie miał - powiedział reporterowi TVN24 pan Zygmunt, z rodziny ofiary.
- To był taki człowiek, że on wszystkich przyjmował, kto do niego przyszedł. No, troszkę wypijał za dużo - dodał.
Prokurator Rejonowy w Hajnówce, Jan Andrejczuk zaznaczył, że o tym, czy do zdarzenia rzeczywiście przyczyniły się osoby trzecie czy był to "zamach samobójczy" - ostatecznie zadecydują wyniki sekcji zwłok.
- W czasie oględzin na terenie posesji, w trocinach znaleziono karabin. Najprawdopodobniej mauser, z którego oddano strzał w kierunku głowy mężczyzny - powiedział prokurator Andrejczuk. Dodał, że w mieszkaniu znaleziono także łuskę oraz nabój.
"Wszyscy są pod wpływem alkoholu"
W związku z zabójstwem, zatrzymano łącznie sześciu mężczyzn - mieszkańców Hajnówki i okolicznych miejscowości. Żaden z nich nie miał pozwolenia na posiadanie broni.
- Znajdują się oni w policyjnej izbie dla osób zatrzymanych, wszyscy są pod wpływem alkoholu. W grupie tych mężczyzn, znajduje się najprawdopodobniej sprawca zbrodni - podkreślił prokurator. Dodał też, że "najprawdopodobniej w czasie spożywania alkoholu mogło dojść pomiędzy tymi mężczyznami do nieporozumień".
Autor: jz/sk / Źródło: tvn24