- Najtrudnieszy był moment, kiedy się dowiedziałam - wspominała w "Faktach po Faktach" pierwsze chwile po diagnozie raka piersi piosenkarka Irena Santor. - Pobiegłam na onkologię i powiedziałam mojej pani doktor: Natychmiast proszę mi wszystko usunąć. Ja chcę żyć.
Po jednym z badań mammograficznych u Ireny Santor wykryto raka piersi. Nowotwór wykryto wcześnie, a operacja przebiegła pomyślnie. Od tamtej chwili piosenkarka aktywnie włącza się w kampanie promujące profilaktykę raka piersi i namawia Polki do systematycznych badać mammograficznych i ginekologicznych.
- Kobiety na całym świecie, ale także i w Polsce mało wiedzą, co to jest rak, cięgle jeszcze nie doceniają tego, że to jest groźna choroba - powiedziała Santor. Piosenkarka przypomniala, że wcześnie wykryty rak jest całkowicie uleczalny. Tak też było w jej przypadku.
- Tak, badajmy się za wszelką cenę, badajmy się - zaapelowała do Polek. - Rak to wyjątkowo szpetna sprawa.
"Podziwiam Jolie"
Irena Santor nawiązała do przypadku Angeliny Jolie. Aktorka zdecydowała się na prewencyjną, podwójną mastektomię, żeby uchronić się przed rakiem, na którego zmarła jej matka.
- Podziwiam ją, że się zdecydowała na to - powiedziała Santor. - W jej wieku, przy jej urodzie, przy takiej karierze zdecydować się na to, co ona zrobiła, jest niezwykle trudno. Piosenkarka dodała, że oprócz medialnej kariery Jolie "jest także człowiekiem, który ma obowiązki" m.in. wychowania dzieci, ale też "obowiązek wobec innych kobiet na świecie".
Santor o słowach polityka PiS
Piosenkarka skomentowała słowa b. wiceministra zdrowia Bolesława Piechy, który zabieg Jolie nazwał "dziwnym zachowaniem", "pewnym eventem" i "bardzo złym sygnałem psującym profilaktykę".
- Lekarz nie ma prawa czegoś takiego powiedzieć - ucięła Santor.
Polityk PiS, który ma specjalizację z ginekologii następnego dnia przeprosił za swoje słowa.
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24