Spot z okazji 10-lecia członkostwa Polski w UE powinien być finansowany ze środków wyborczych PO, a nie z publicznych pieniędzy - uważają politycy PiS. W środę, zgodnie z zapowiedziami, złożyli wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Według posłów PiS spot powinien być podpisany jako materiał komitetu wyborczego PO i do czasu wyjaśnień przewodniczącego PKW nie powinien być emitowany. Przedstawiciele rządu i PO odpierają zarzuty mówiąc, że to nie kampania wyborcza, tylko promocja unijnych ideałów. Sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki powiedział, że Komisja zajmie się wnioskiem niezwłocznie.
"Sytuacja, która przekracza standardy demokratyczne"
We wtorek premier Donald Tusk zainaugurował rządową kampanię związaną z 10-leciem Polski w UE. Przedstawiono krótki film przygotowany w ramach kampanii; wykorzystano w nim piosenkę Beatlesów "Hey Jude". W spocie pokazano, jak zmieniła się Polska po wejściu do Unii; film kończy się hasłem - "10 lat świetlnych". Jak poinformowała kancelaria premiera, koszt produkcji i emisji spotu promocyjnego wyniósł łącznie ponad 7 mln zł. Szef sztabu wyborczego PiS Andrzej Duda podczas środowej konferencji prasowej mówił: - Jak ostatnio słyszeliśmy, także ze strony PKW, wszystkie materiały polityczne, które są emitowane w mediach w trakcie kampanii wyborczej, są w gruncie rzeczy materiałami promocyjnymi, wyborczymi. Duda zwrócił uwagę, że spot jest finansowany nie ze środków komitetu wyborczego PO, ale ze środków rządowych i pieniędzy z UE. - To sytuacja, która przekracza standardy demokratyczne, jeśli chodzi o prowadzenie kampanii wyborczej. To niewątpliwie promocja PO. Jest głęboką hipokryzją, że Platforma odwołuje się do 10 lat Polski w Unii, a jednocześnie narusza europejskie standardy (...) W sposób ewidentny Platforma w działaniach kampanijnych korzysta ze środków publicznych - uważa szef sztabu PiS. Dodał, że PO w ten sposób "staje ponad prawem." Według niego spot powinien zostać wycofany z mediów "do czasu podpisania go uczciwie i rzetelnie, że jest to materiał komitetu wyborczego PO".
"Białoruskie standardy" i "test dla PKW"
Zastępca rzecznika PiS Marcin Mastalerek powiedział, że jego partia oczekuje natychmiastowych wyjaśnień PKW. - To jest test dla PKW, czy godzi się na białoruskie standardy w wykonaniu Donalda Tuska (...) Oczekujemy natychmiastowego zakazania prezentacji tego spotu i oczekujemy szybkiego działania PKW. Jeżeli tak się nie stanie, będziemy podejmowali dalsze kroki prawne - zaznaczył. Przypomniał, że PKW domagała się od PiS wyjaśnień ws. spotu, który był zaproszeniem na uroczystości związane z kolejną rocznicą katastrofy smoleńskiej oraz przypomnieniem o wydarzeniach z 10 kwietnia 2010. Także ten materiał początkowo nie zawierał adnotacji, że jest finansowany przez komitet wyborczy. Po uwagach PKW był emitowany jako materiał komitetu wyborczego.
"Bantustan" Tuska
- Nie może być zgody na to, aby Polska była traktowana jako swoistego rodzaju bantustan Donalda Tuska - mówił w środę rano w "Jeden na jeden" polityk PiS Joachim Brudziński.
- 7 mln zł z publicznych pieniędzy zostało de facto wrzuconych w kampanię wyborczą. (...) Jeśli słyszymy, że to w znaczniej mierze środki unijne, nie oznacza to, iż nie są to publiczne pieniądze. Polska też jest płatnikiem unijnego budżetu - dodał.
"PiS ma nieustanne pretensje"
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w środę rano w TVP Info, że gdyby PiS interesowało się sprawami UE, wiedziałoby, że jest taki wymóg, by co roku prowadzić akcję promującą UE i jej ideały. - W tym roku przypada 10. rocznica naszego wejścia do Unii, więc jest ciekawiej niż co roku. Ale rokrocznie każdy polski rząd zobowiązany jest do promowania ideałów unijnych w związku z każdą kolejną rocznicą wstąpienia do UE - powiedziała.
Paweł Graś (PO) zauważa, że PiS "ma od momentu powstania nieustannie pretensje". - Każdy, kto widział ten spot widzi czarno na białym, że nie ma on nic wspólnego z kampanią. Jest elementem obchodów (10-lecia Polski w UE) - zaznaczył Graś. Dodał, że był prezentowany przez premiera, ponieważ szef rządu nie może na czas kampanii zawiesić swoich obowiązków.
"Nie potrafią cieszyć się ze zmian"
Jak mówiła w środę dziennikarzom marszałek Sejmu Ewa Kopacz, "trudno dyskutować z tezą, że 10 lat Polski w UE to święto wszystkich Polaków - tych, którzy należą do PiS, do PO, do wszystkich klubów, które są reprezentowane w parlamencie". - Jeśli to jest święto wszystkich Polaków, jeśli to są wydatki z pieniędzy europejskich i jest to element budowania tożsamości narodowej, to ja nie wiem, czy to można nazwać kampanią wyborczą - oceniła Kopacz. - Może kampanią wyborczą nazwijmy to, że jeden z klubów biegnie do PKW i próbuje robić kampanię, zwracając na siebie uwagę, nie potrafiąc cieszyć się ze zmian, jakie nastąpiły w Polsce - dodała marszałek Sejmu.
Spot za 7 mln zł
Jak poinformowała kancelaria premiera, koszt produkcji i emisji filmu wyniósł 7 133 126,50 zł; na tę kwotę składają się: koszt produkcji spotu w wysokości 922 843,17 zł oraz koszt zakupu czasu antenowego - 6 210 283,33 zł. Według kancelarii, finansowanie spotu pochodzi w przeważającej części ze środków Unii Europejskiej, a nie budżetu centralnego państwa (wkład środków unijnych: 85 proc., a budżetu krajowego: 15 proc.).
Autor: db//rzw/zp / Źródło: PAP