PiS uprawia w telewizji publicznej partyjną propagandę - uważa PO i oskarża premiera, że w ostatnim orędziu złamał zasady wyznaczone przez PKW. - A prezes TVP nie powinien być w kolegium IPN - stwierdzili działacze Platformy i złożyli protest do szefowej KRRiTV.
Zbigniew Chlebowski podkreślił, że w komunikacie z 3 września Państwowej Komisji Wyborczej odpowiedziała właśnie na orędzie premiera, przypominając zasady i terminy prowadzenia kampanii wyborczej. Platforma Obywatelska złożyła w związku z tym protest do przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbiety Kruk, domagając się zbadania tej sprawy.
Państwowa Komisja Wyborcza przypomina, że kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem ogłoszenia postanowienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o zarządzeniu wyborów i ulega zakończeniu na 24 godziny przed dniem wyborów. Komunikat PKW z 3 wrzesnia 2007 r.
(...) zgodnie z utrwaloną praktyką wyborczą, jak i dobrze rozumianą kulturą polityczną osoby pełniące funkcje publiczne, będące jednocześnie liderami partii politycznych, czy też mające zamiar kandydować w wyborach lub aktywnie uczestniczyć we właściwej kampanii wyborczej powinny oddzielać swoją działalność w ramach sprawowanego urzędu lub pełnionej funkcji publicznej od działań o charakterze agitacyjnym." Komunikat PKW z 3 wrzesnia 2007 r._1
W skardze znalazły się m.in. zarzuty do programów informacyjnych oraz publicystycznych, w tym do programu "Misja specjalna".
PO: Misja telewizji zaczyna przypominać program "Misja Specjalna"
Jest tam także zarzut do prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego, który od prezydenta Lecha Kaczyńskiego otrzymał i przyjął nominację do kolegium IPN. - Uważamy, że tego rodzaju łączenie stanowisk jest bardzo niewłaściwe - mówił poseł Platformy Rafał Grupiński.
- Czy pan prezes dostał nominację do kolegium IPN, żeby teczki z Instytutu szybciej trafiały do programów publicystycznych TVP? Chyba nie? - pytał Grupiński i podsumował: - Misja telewizji publicznej zaczyna przypominać jeden z jej programów "Misja specjalna".
W sobotnim wystąpieniu w TVP premier Jarosław Kaczyński nawoływał w orędziu: "Poprzyjcie nas!". Jego kancelaria tłumaczyła, że występował jako szef rządu i apelował o poparcie w walce z korupcją. Jednak zarówno opozycja jak i PKW dopatrzyły się w wystąpieniu elementów kampanii wyborczej. "Takie nierozdzielenie roli partyjnych i publicznych" może, zdaniem PKW, doprowadzić do "zabronionego finansowania partii ze środków publicznych"
To nie pierwsze tarcie na linii PKW-PiS w ostatnich tygodniach. Wcześniej komisja odrzuciła sprawozdanie finansowe rządzącej partii, co może ją kosztować kilkadziesiąt milionów złotych.
kdj
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24