Politycy Platformy chcą zaproponować Henryce Krzywonos start w przyszłorocznych wyborach do Senatu – poinformował na swojej stronie internetowej "Wprost". - Nic o tym nie wiem - komentuje w rozmowie z tvn24.pl szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. Sama Krzywonos też w politykę nie chce się angażować.
- Gdyby pani Henryka Krzywonos była zainteresowana działalnością publiczną, byłoby super. Praca w Senacie stanowiłaby wspaniałe ukoronowanie jej biografii. Z pewnością byłaby też korzystna dla Polski i dla Platformy – powiedział "Wprost" europoseł PO Krzysztof Lisek.
Z informacji tygodnika wynika, że pomysł wystawienia Krzywonos dotarł już do przewodniczącego pomorskiej Platformy Sławomira Nowaka. Nowak nie odpowiedział jednak na pytanie dziennikarzy o ofertę dla Krzywonos.
O pomyśle nie wie nic szef klubu Parlamentarnego PO Tomasz Tomczykiewicz. - Pierwsze słyszę - powiedział nam w rozmowie telefonicznej.
Bohaterka zjazdu "S"
Sama Krzywonos deklaruje, że nie zamierza angażować się w politykę. – Nie będę kandydować ani do Sejmu, ani do Senatu. Nie zamierzam też wstępować do żadnej partii. Występując podczas obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, nie miałam żadnego politycznego planu. Chciałam tylko przypomnieć ludziom o idei "Solidarności" – powiedziała w rozmowie z "Wprost".
O Krzywonos zrobiło się głośno po tym, gdy w zeszłym tygodniu zabrała głos podczas uroczystego zjazdu "Solidarności". W swoim wystąpieniu ostro zaatakowała prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, do którego zaapelowała, by "nie buntował ludzi przeciwko sobie".
Źródło: wprost.pl, tvn24.pl