- Żadnych nowych dokumentów, żadnych nowych faktów, wszystko, co tak naprawdę doskonale wiedzieliśmy - tak Marcin Kierwiński z PO komentował konferencję prokuratury w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. - Wszystkie te działania są tylko i wyłącznie po to, by podgrzewać ten temat, żeby było wrażenie, że coś niejasnego się stało - ocenił Ryszard Petru z Nowoczesnej.
- Mieliśmy do czynienia z taką próbą wpisania prokuratury przez polityka Prawa i Sprawiedliwości w tę nadchodzącą, zbliżającą się kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej. No bo przecież widać było, że prokuratorzy niewiele mają do powiedzenia, ale też widać było, że zostali przymuszeni do tego, aby zabrać głos w tej sprawie, aby powiedzieć, czy cokolwiek zrobili - mówił Kierwiński podczas konferencji PO w Sejmie.
- A nie zrobili tak naprawdę nic, bo zwróćcie państwo uwagę, że jakiekolwiek pytanie dziennikarzy dotyczącego tego, jakie są efekty pracy prokuratury zbywane były odpowiedzią bądź, że jest to tajemnica śledztwa, bądź prokuratorzy nie mogą o tym powiedzieć, bądź prace na ten temat dopiero trwają - dodał.
- Ta dzisiejsza konferencja była wyłącznie konferencją prokuratury rządzonej przez polityka Prawa i Sprawiedliwości, która miała na celu podgrzanie atmosfery przed kolejną rocznicą - ocenił polityk.
"Gonić króliczka, a nie złapać króliczka"
- Żadnych nowych dokumentów, żadnych nowych faktów, wszystko, co tak naprawdę doskonale wiedzieliśmy, bo przecież wiedzieliśmy o tym i to wiedzieliśmy już w roku 2011. Tutaj prokuratorzy kierowani przez pana (Marka) Pasionka nie odkryli niczego nowego. To raport komisji Jerzego Millera wskazywał jako jedną z przyczyn katastrofy smoleńskiej odpowiedzialność kontrolerów rosyjskich - mówił Kierwiński.
- Nie jest celem tego śledztwa zakończenie go jak najszybciej, a raczej prokuratorzy w obawie przed tym, że nie mogą udowodnić różnych niestworzonych teorii Antoniego Macierewicza i innych polityków Prawa i Sprawiedliwości, uciekają w takie przewlekanie śledztwa, tak aby gonić króliczka, a nie złapać króliczka - stwierdził Kierwiński.
"To pokazuje ich skrajną nieudolność"
Podobnego zdania o ustaleniach ogłoszonych w poniedziałek przez prokuraturę jest lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
- PiS obiecywał, że ściągnie wrak. Półtora roku minęło, wraku nie ściągnął. Wszystkie te działania są tylko i wyłącznie po to, by podgrzewać ten temat, żeby było wrażenie, że coś niejasnego się stało - mówił Petru.
- Jedyną konkretną robotę, jaką mieli do zrobienia (Witold) Waszczykowski z Macierewiczem, to ściągnięcie wraku. To pokazuje ich skrajną nieudolność, w związku z tym będą robione tego typu komisje, po to, żeby wprowadzić atmosferę, że jednak z tym wypadkiem, z tą katastrofą było coś nie tak - dodał szef Nowoczesnej.
Autor: azb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24