Nic nie pomoże już PO, zderzenie z górą lodową jest nieuniknione. Choć orkiestra na tym Titaniku jeszcze gra, a Nowak zegarkami do rytmu dzwoni - stwierdził w "Kawie na ławę" w TVN24 Jacek Kurski z Solidarnej Polski, komentując sytuację Platformy. - Informacje o śmierci Donalda Tuska są przedwczesne - ripostował Marek Sawicki z PSL.
Kurski wieścił w programie koniec rządów PO. - Trwa proces społecznego buntu wobec Platformy - przekonywał polityk SP.
Kurski stwierdził, że większości Polaków nie obchodzi to, co się dzieje w PO i to, kto zostanie jej szefem i czy Grzegorz Schetyna i Jarosław Gowin wystartują przeciwko Donaldowi Tuskowi.
W ub. tygodniu zarząd PO postanowił, że 29 czerwca odbędzie się Konwencja Krajowa PO, która ma zmienić statut partii, umożliwiając bezpośrednie wybory jej szefa. Nowy szef PO mógłby być znany już w sierpniu, albo we wrześniu - gdyby był wybierany w dwóch turach.
Na razie nikt, oprócz Tuska, nie ogłosił, że będzie kandydować na szefa PO.
Schetyna zapowiedział, że decyzję ogłosi pod koniec czerwca. Gowin, wymieniany jako drugi rywal Tuska, nie powiedział, kiedy ogłosi, czy startuje w wewnątrzypartyjnych wyborach.
- Te igrzyska, ten pic, PR i socjotechnika zastępujące realne rządzenie nie zmienią sytuacji. Jeszcze orkiestra na tym Titaniku gra, jeszcze Nowak (minister transportu - red.) tymi zegarkami do rytmu dzwoni, ale nic nie pomoże już Platformie Obywatelskiej. Zderzenie z górą lodową jest pewne - stwierdził Kurski.
I dodał, że należy zrobić wszystko, aby rozpocząć "proces odspawywania PO od stołków".
Quo vadis Platformo?
Również Robert Biedroń z Ruchu Polikota przekonywał, że politycy Platformy na czele z Tuskiem powinni się skoncentrować na gospodarce, a nie zajmować opinię publiczną swoimi wewnątrzpartyjnymi sprawami.
- Zamiast zajmować się Platformą Obywatelską i trzema tenorami PO, którzy już dziś dzierżą buławę premierowską, trzeba się zająć np. bezrobociem - przekonywał Biedroń.
- Niech partia rządząca tak ułoży sobie struktury, żeby ludzie nie byli obarczani tym, jak wyglądają kłótnie wewnątrz tej partii, bo to ludzi nie interesuje. Ludzie chcą sprawnego rządzenia, a Donald Tusk organizuje im igrzyska, zamiast dawać chleb - dodał.
Krzysztof Kwitkowski z PO przekonywał, że kwintesencją polityki jego partii będzie oferta programowa po kongresie PO, a nie sprawy personalne.
- Dla mnie ważniejsze jest to, z jakim wizerunkiem, po odpowiedzi quo vadis Platformo, wyjdziemy do obywateli - podkreślił.
"Informacje o śmierci Tuska przedwczesne"
Według Leszka Millera, "Platforma sprawia dziś wrażenie partii zdziwionych albo zaskoczonych", że sondaże spadają.
- Odnoszę wrażenie, że działacze Platformy myślą, iż jest to wynik sporów i problemów wewnętrznych. Nie, to jest wynik tego, że bezrobocie miało maleć, a rośnie, a PKB miał rosnąć, ale maleje. Coraz więcej obywateli Rzeczypospolitej z rozgoryczeniem i lękiem patrzy w swoją przyszłość, i to się przekłada na sytuację partii rządzącej - ocenił Miller.
Zdaniem Przemysława Wiplera z PiS, przyspieszenie wyborów w PO, to nic innego, jak ucieczka Tuska do przodu w sytuacji, gdy partia ma kłopoty.
- Tusk ma zwycięstwo w kieszeni, ale będzie to pyrrusowe zwycięstwo. Marianowi Krzaklewskiemu nieraz udało się pacyfikować AWS, a AWS nie weszła później do parlamentu - stwierdził.
Według Marka Sawickiego z PSL-u, koalicja PO-PSL jeszcze pokaże, że potrafi rządzić, tym bardziej, że szykuje się duża rekonstrukcja rządu i nowe rozwiązania programowe.
- Myślę, że wymiana będzie dotyczyła połowy ministrów w związku z realizacją nowych programów i te programy przez dwa lata pokażą, że to, co odtrąbił Jacek Kurski, czyli informacja o śmierci Tuska jest przedwczesna - skiwtował Sawicki.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24