W Platformie nie ma żadnego sporu. Koledzy nie przeczytali mojego projektu. Przykro mi - stwierdziła Julia Pitera w reakcji na skrytykowanie przez polityków PO prawa antykorupcyjnego jej autorstwa.
Posłowie PO skrytykowali Piterę na łamach sobotniej "Rzeczpospolitej". - Projekt pani Pitery ma szlachetne idee, ale jest za szeroki, za głęboki, nierealistyczny. Potrzeba kompromisu - stwierdził Grzegorz Dolniak.
A Jerzy Budnik dodał: - Wstępnie pytałem PiS i SLD, czy poparłyby ten projekt, czy nie. Usłyszałem: wybij to sobie z głowy.
W anonimowych wypowiedziach politycy PO jeszcze ostrzej krytykują Piterę. - Ten projekt po prostu nie jest dobry, pomysły wzięte z sufitu, niekonsultowany ani z nami, ani społecznie. Nie ma naszego poparcia. Premier widać myśli podobnie - zacytowała posłów Platformy "Rz".
"Wokół projektu narosły legendy"
Pitera - w programie "Kawa na ławę" - nie kryła oburzenia komentarzami swoich partyjnych kolegów. - Zadałabym tym panom pytanie, czy czytali projekt? Zapewniam, że żaden z moich kolegów nie przeczytał tej ustawy - stwierdziła minister ds. walki z korupcją. I dodała: - Bardzo mi przykro, że powielanych jest tak wiele obiegowych opinii, które powodują, że wokół projektu narosły legendy. A on wcale nie jest wcale restrykcyjny.
I podkreśliła, że stara się zmusić kolegów do przeczytania projektu. Czy to odnosi skutek? Minister nie doprecyzowała.
Jednak przyczyn krytyki minister nie dopatruje się tylko w zachowaniu swoich kolegów. Jak powiedziała, zdumiał ją artykuł, w którym "zostały pomieszane pojęcia".
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24