Szef klubu PiS Ryszard Terlecki nie wykluczył, że jego partia zawiadomi prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez posłów PO i Nowoczesnej. Jak mówił, trwa w tej chwili "analiza", czy zachowanie Borysa Budki i Marka Sowy kwalifikuje się jako "próba wywarcia wpływu" na przebieg śledztwa oraz na uczestników wypadku premier Beaty Szydło. Posłom PiS odpowiedział Grzegorz Schetyna.
Posłowie Budka i Sowa rozmawiali w sobotę z podejrzanym o spowodowanie wypadku 21-letnim kierowcą fiata seicento.
Po spotkaniu tym relacjonowali, że mężczyzna nie przyznał się do winy, czemu zaprzeczyła później policja. We wtorek - podczas drugiego przesłuchania, w prokuraturze - kierowca ostatecznie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.
- Zastanawiamy się nad tym, czy to nie jest przestępstwo i czy nie należy zawiadomić prokuratury - tak o zachowaniu posłów PO i Nowoczesnej mówił w środę Terlecki. - Próba wpływania na osoby uczestniczące w tym zdarzeniu kwalifikuje się jako przestępstwo - dodał.
- Jeżeli opozycja (...) wygłupia się, wtrącając się do śledztwa na temat wypadku drogowego, to taka opozycja jest skrajnie niepoważna - stwierdził.
Przypomniał, że zanim opozycja zaoferowała pomoc prawną kierowcy seicento, podobnego wsparcia udzieliła demonstrantom poszukiwanym przez policję w związku z demonstracjami przed Sejmem 16 grudnia ubiegłego roku.
- Może posłowie opozycji zajęliby się pomocą prawną np. dla pana Kijowskiego (Mateusza, lidera KOD - red.), który - zdaje się - tej pomocy bardzo pilnie potrzebuje - ironizował Terlecki. - Nie mówię, że posłowie nie powinni interesować się tego rodzaju wydarzeniami - dodał. Skrytykował jednak "poziom tego zainteresowania" ze strony posłów PO i Nowoczesnej.
- Nikogo nie straszymy - zapewniała obecna podczas konferencji prasowej rzeczniczka PiS, Beata Mazurek. - Mamy prawo analizować różne zachowania polityków i kiedy uznamy, że to jest słuszne, to taki wniosek do prokuratury będziemy składać - tłumaczyła.
Schetyna do PiS: nie możecie wszystkiego
Grzegorz Schetyna podkreślił w środę, że przedstawiciele PO odwiedzili Oświęcim, żeby pokazać solidarność z tymi, którzy zderzyli się z "omnipotencją państwa PiS, z brakiem praworządnych procedur, z brakiem szacunku dla prawa".
- Nasi posłowie, parlamentarzyści, tylko pomagają i pilnują tego, żeby w tej sprawie była zachowana elementarna przyzwoitość. Nie pozwolimy, żeby ludzie byli bezkarnie niszczeni, by były łamane charaktery i by były zabierane wolności obywatelskie - mówił lider PO.
- Nie pozwolimy na to, żeby państwo PiS mogło łamać bezkarnie prawo, żeby można było w taki sposób prowadzić postępowanie karne, jak widzieliśmy to w piątek, w sobotę i w ciągu następnych dni - dodał.
Jak podkreślił Schetyna, każdy ma prawo do obrony i adwokata, a PiS w trakcie swoich rządów uważa, że "może wszystko". - Chcemy powiedzieć: nie możecie wszystkiego, będziemy stać na straży prawa, przyzwoitości i zwykłej ludzkiej solidarności i uczciwości - stwierdził.
Poinformował, że od pewnego czasu funkcjonuje instytucja powołana przez PO - Biuro Interwencji Obywatelskich. - To instytucja, którą powołaliśmy, żeby w każdym z możliwych miejsc notować, słuchać, zaznaczać przypadki łamania prawa i godności jednostki, tego, żeby ludzie nie czuli się zastraszeni w naszym kraju - mówił.
Budka: nie wystraszy nas Terlecki
Borys Budka (PO) na konferencji w Oświęcimiu podkreślił, że rolą posłów Platformy nie było ferowanie wyroków, ale zagwarantowanie oskarżonemu kierowcy seicento "rzetelnej, dobrej i sprawnej ochrony prawnej". Zaznaczył, że to sąd zdecyduje, kto zawinił w sprawie wypadku premier.
- Nas nie wystraszy minister (Mariusz) Błaszczak czy marszałek (Ryszard) Terlecki swoimi wnioskami o ukaranie. Będziemy w każdym miejscu w Polsce, z którego usłyszymy sygnał, że państwo PiS próbuje iść na skróty, próbuje naruszać prawo do obrony, czy próbuje ferować wyroki zamiast niezależnych sądów - zapowiedział Budka.
Polityk Platformy zaznaczył również, że każdy ma prawo do obrony. - Ta myśl przyświeca posłom PO i na prośbę rodziny zdecydowaliśmy się pośredniczyć i zorganizować pomoc prawną, dobrego, niezależnego nie polityka, a adwokata, który temu młodemu Sebastianowi pomoże w zderzeniu z państwem PiS - poinformował.
- W przeciwieństwie do ministra Błaszczaka i jego służb my nie ferujemy wyroków - dodał.
Na razie wniosek do komisji etyki
Klub parlamentarny PiS skierował już do sejmowej komisji etyki poselskiej wniosek o wyciągnięcie konsekwencji wobec Budki i Sowy. Zarzucono im "świadome kłamstwo" oraz manipulację w sprawie wypadku rządowej limuzyny z udziałem szefowej rządu.
Posłowie ci dzień po wypadku zadeklarowali w Oświęcimiu, że zapewnią kierowcy fiata, który uczestniczył w wypadku szefowej rządu, "najlepszą ochronę prawną w tym zderzeniu państwa z obywatelem".
- To sprawa dziwna, że w ciągu kilku godzin wydano na młodego człowieka wyrok – mówili. Kilka dni później, odnosząc się już do wniosku PiS, oświadczyli, że nie ferowali wyroku w sprawie piątkowego wypadku kolumny rządowej.
Autor: ts/sk,mtom / Źródło: tvn24.pl, PAP