PiS nie jest zadowolone z przeprosin Donalda Tuska dla prezydenta. - Były nieszczere, aroganckie i powiedziane pod przymusem opinii publicznej - uważa Marek Kuchciński. - Kuriozalne, wymiętolone i przekazane w niechętnej formie - dodaje Joachim Brudziński.
Wczoraj w "Kropce nad i" Donald Tusk - odnosząc się do słów premiera, że obraził prezydenta i powinien go przeprosić - powiedział: Jeśli to potrzebne dla współpracy, to przepraszam pana prezydenta.
Polityków PiS te przeprosiny nie tylko nie przekonały, ale uznali je wręcz za obraźliwe wobec głowy państwa. - Gdyby były normalnie wypowiedziane, w naturalnych okolicznościach, być może by nas zadowoliły. Ale to było w najwyższym stopniu nieszczere i pod przymusem opinii publicznej – grzmiał Kuchciński. - To przykład arogancji Tuska wobec prezydenta i innych władz, arogancji i bezczelności, którą PO bardzo często pokazywało w kampanii wyborczej – dodał polityk.
"Wymuszone, wymiętolone 'przepraszam'"
Na przeprosinach Tuska suchej nitki nie zostawił też Joachim Brudziński. - Kuriozalna jest sytuacja, kiedy po wielu miesiącach bardzo agresywnej i niekulturalnej werbalnej walki z prezydentem Tusk wymusił z siebie takie przeprosiny – oburzał się polityk.
- Wymuszone, wymiętolone „przepraszam”. Dobrze, że padło, ale z drugiej strony pokazuje charakter człowieka, zacietrzewionego i ogarniętego taką jedną wielką potrzebą niczym nieuzasadnionej agresji. Tak odczytuję Tuska i to jego „przepraszam”. Ani mnie w tej chwili grzeje, ani ziębi - oświadczył sekretarz generalny PiS.
"Wolałbym garść konkretów"
Polityk przyznał, że znacznie chętniej usłyszałby od Tuska "garść konkretów" w sprawie powstającego rządu, planowanej polityki i obsady stanowisk. - Niech Tusk weźmie się do roboty i zrealizuje obiecywany cud, a nie ukrywa się przed opinią publiczną, by z kolegami z Platformy knuć przed PSL-em jak ich oszwabić - mówił Brudziński.
Polityk PiS przypomina, że dwa lata temu to Platforma zarzucała PiS polityczny handel stanowiskami i publicznie wzywała do jawnych negocjacji w świetle kamer. - Niech teraz panowie Tusk i Pawlak siądą przed kamerami i pokażą jak się chandryczą o stanowiska - apelował sekretarz generalny PiS. Jak twierdzi, PSL i PO wprost palą się do objęcia lukratywnych funkcji państwowych, dlatego już niedługo zobaczymy "skok na łupy".
"Sikorski zdradził i zdradzać będzie"
Natomiast Marek Kuchciński skrytykował kandydaturę Radosława Sikorskiego na szefa MSZ. - Sikorski był ministrem rządu PiS, ale w związku z jego zdradą polityczną nie jest osobą na tyle wiarygodną, żebyśmy go poważnie traktowali jako kandydata na szefa MSZ. Swój honor w polityce trzeba mieć. Jeśli ktoś raz zdradził, będzie zdradzał po raz kolejny – prognozował szef klubu PiS. Jak dodał, Sikorski zostawił ugrupowanie, dzięki któremu stał się politykiem, a "jego późniejsze wypowiedzi świadczyły o tym, że honoru trzeba u niego długo szukać”.
Źródło: TVN24, Polskie Radio, TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24