Ośmiu działaczy z Dolnego Śląska odeszło z PiS. Decyzję ogłosili po popołudniowym spotkaniu Kazimierzem Ujazdowskim, który odszedł z partii w srodę. Twierdzą, że należy spodziewać się dalszych rezygnacji.
- Partia straciła "zdolność do wewnętrznej dyskusji" - tłumaczą swoją decyzję samorządowcy. O odejściu z PiS zdecydował dziś wiceburmistrz Jelcza-Laskowic Tomasz Kołodziej, b. marszałek woj. dolnośląskiego Paweł Wróblewski i sześciu radnych: Jan Styś, Jerzy Dul, Henryk Macała, Maria Zawartko, Urszula Mrozowska i Marek Mutor. Ten ostatni zapowiada, że to samo zrobią niedługo kolejni dolnośląscy działacze PiS. Radni zapewniają, że będą aktywnie pracować w samorządzie. - Będziemy działać na rzecz regionu w klubie Rafała Dutkiewicza (prezydenta Wrocławia) - tłumaczy Mutor.
To juz kolejni dolnośląscy działacze, którzy pożegnali się z PiS. Dzień wcześniej z dolnośląskich struktur partii wystąpił prezydent Bolesławca Piotr Roman i dyrektor Filharmonii Wrocławskiej oraz Wratislavii Cantans Andrzej Kosendiak. Wówczas szef wrocławskiego PiS Dawid Jackiewicz powiedział, że "nie będzie zatrzymywać kolegów, bo każdy jest dorosły i sam podejmuje decyzje."
Swoją decyzję o rezygnacji z członkostwa w PiS ogłosił dziś także były minister transportu Jerzy Polaczek. - Moje odejście z PiS to sprzeciw wobec działań podjętych w stosunku do byłych wiceprezesów partii. Chcę - jako poseł niezrzeszony - w sposób wolny i nieskrępowany działać na rzecz wyborców - oświadczył. Chodzi o zawieszenie byłych wiceprezesów: Ludwika Dorna, Kazimierza Ujazdowskiego i Pawła Zalewskiego w prawach członków PiS, wszczęcie wobec nich postępowania dyscyplinarnego i niedopuszczenie ich do udziału w kongresie. Po wtorkowej rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim Ujazdowski i Zalewski zdecydowali, że odchodzą z PiS.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24