Strażacy wyciągnęli z jeziora Kisajno ciała dwóch wędkarzy, pod którymi załamał się lód - poinformowała policja z Giżycka. Jeden z nich to 71-letni mieszkaniec miasta. Policja apeluje, by nie wychodzić na zamarznięte jeziora, nawet jeśli wydaje się, że tafla lodu jest gruba.
Do tragedii doszło na jeziorze Kisajno w Pierkunowie koło Giżycka (woj. warmińsko-mazurskie). Znajduje się tam wojskowy ośrodek wypoczynkowy. We wtorek po godzinie 15 pracownik ochrony zawiadomił policję o tym, że w pobliżu jeziora zaparkowane jest auto, na lodzie znajduje się sprzęt wędkarski, a nie widać osób.
Strażacy wyciągnęli z wody ciała dwóch wędkarzy
Na miejsce przyjechali policjanci. Po próbach wejścia na zamarznięty akwen wycofali się, ponieważ lód zaczął się pod nimi załamywać. Chwilę później przyjechali strażacy ze specjalistycznym sprzętem. To oni wydobyli z wody dwa ciała.
Jak przekazała policja, pod wędkarzami załamał się lód.
- Zakończono akcję ratowniczą, trwają czynności, w tym między innymi oględziny miejsca - podała oficer prasowy giżyckiej policji aspirant Iwona Chruścińska. Potwierdziła, że ustalono tożsamość jednego z mężczyzn. To 71-letni mieszkaniec Giżycka. Tożsamość drugiego nie jest na razie znana.
Policja apeluje, by nie wychodzić na zamarznięte jeziora, nawet jeśli wydaje się, że tafla lodu jest gruba.
Źródło: PAP