Joanna Senyszyn nie lubi "ciach" takich jak Wojciech Olejniczak, za to docenia intelekt Leszka Millera. Z kolei politolog Marek Kochan twierdzi, że władza to afrodyzjak, który sprawia, że nieatrakcyjni zyskują w oczach tłumów. O urodzie polityków i rankingu seksownych głów państw rozmawiano w dzisiejszych Faktach po Faktach.
- Ranking był chyba według wzrostu, więc Tusk znalazłby się w okolicach Kaczyńskiego - żartowała w trakcie programu Senyszyn (prezydent zajął w nim 116 miejsce, premiera zabrakło). Marek Kochan dodał z kolei, że rankingu nie trzeba przeceniać, a raczej traktować go jako wygłup.
Co pociąga Senyszyn?
- Nasi politycy są mało seksowni. Szarzy, ponurzy, nie są pociągający w sensie erotycznym - stwierdziła europosłanka SLD, choć po chwili wyraźnie zadowolona określiła Wojciecha Olejniczaka mianem "ciacha". Nad wygląd fizyczny Senyszyn przedkłada jednak intelekt. - Seks może być w eleganckim ubraniu, ale przede wszystkim w głowie - tłumaczyła w studiu. Jako przykład takiego pociągającego intelektu, lewicowa polityk wskazała "podniecające riposty Leszka Millera". Doktor Kochan przypomniał, iż sama władza może być swego rodzaju afrodyzjakiem, który sprawia, że mało atrakcyjny polityk wydaje się być sexy. - Ktoś nie jest specjalnie piękny, ale jest atrakcyjny przez fakt, że coś od niego zależy - wyjaśnił politolog.
Piękny Kwaśniewski i niebanalna europosłanka
Marek Kochan był wyraźnie zdziwiony nieobecnością w rankingu "pięknego" Aleksandra Kwaśniewskiego. Byłego prezydenta zabrakło, gdyż znaleźli się w nim jedynie aktualni przywódcy, o czym politolog najwyraźniej zapomniał. Z kolei Joanna Senyszyn określiła siebie jako osobę "elegancką, interesującą, ale niebanalną". Chwilę wcześniej europosłanka porównywała fryzurę zwyciężczyni "seksownego rankingu", Julii Tymoszenko, do uczesania Renaty Beger skrzyżowanej z czymś, na co najwyraźniej nie znalazła określenia, gdyż po chwili namysłu zmieniła temat.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24