Okazuje się, że głównym interesem Polski jest to, aby poprosić NATO o to, aby zajęło się katastrofą smoleńską - powiedział w piątek w Gdańsku przewodniczący Nowoczesnej, Ryszard Petru. Po raz kolejny minister Antoni Macierewicz udowadnia, że nie jestem szefem Ministerstwa Obrony Narodowej, tylko ministerstwa katastrofy smoleńskiej – dodał.
Petru odniósł się w ten sposób do słów szefa MON wypowiedzianych w czwartek w Brukseli. - Najwyższy czas, żeby NATO włączyło się w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej - powiedział tego dnia Macierewicz, który w kwaterze głównej Sojuszu wziął udział w dwudniowym spotkaniu ministrów obrony NATO.
Dodał, że Polska oczekuje m.in. przekazania wszystkich informacji, jakimi ws. katastrofy dysponuje Sojusz i jego członkowie.
"Zupełna żenada"
- Okazuje się, że głównym interesem Polski jest to, aby poprosić NATO o to, aby zajęło się katastrofą smoleńską (…) To jest zupełna żenada, żeby minister zwracał się z taką prośbą do struktur NATO, szczególnie, że kilka chwil później NATO powiedziało, że takimi sprawami zajmować się nie będzie – mówił lider Nowoczesnej na piątkowej konferencji prasowej w Gdańsku.
Podkreślił, że "z przerażeniem myśli o tym, co się dzieje w polskiej armii". - Nie mamy śmigłowców, ani wielkich inwestycji, natomiast w zeszłym roku wydaliśmy prawie 1,5 mln złotych na komisję smoleńską. Nie kojarzę, żeby komisja ta cokolwiek mądrego wymyśliła, a w tym roku będą wydane kolejne miliony, a wrak samolotu jak jest w Rosji, tak jest, i nic się w tej sprawie nie wydarzyło – zaznaczył.
- Macierewicz tworzy więcej zamieszania niż konkretnej roboty. Jako obywatel Polski czuję się bardzo zaniepokojony (...). Albo Macierewiczowi wydaje się, że on z kimś rozmawia, może ktoś go zbył na zasadzie "dobra, dobra, Macierewicz, zajmiemy się tym", na zasadzie takiego chłopca, który przynudza, a nikt przecież tego poważnie nie traktuje. NATO dało sygnał, że to są polskie sprawy – powiedział Petru.
Szef Nowoczesnej mówił też w piątek, że "nie wie, czy on (Macierewicz - red.) to robi na potrzebę polskiego podwórka, czy też - i to byłoby najgorsze – jemu się wydaje, że on taką wypowiedź usłyszał". - Są takie osoby, które nie słyszą odpowiedzi i którym się wydaje, że ona była taka, jakiej oni chcą. Nie ma nic mocniejszego niż oficjalne stanowisko NATO, że tą sprawą nie będą się zajmować, bo nic z polskiej strony nic nie wpłynęło. To, że Macierewicz z kimś zagadał na korytarzu, a może w toalecie, nie oznacza, że jest to poważne – dodał Petru.
Rozmowy o "tragedii smoleńskiej"
Macierewicz powiedział dziennikarzom w czwartek po zakończeniu obrad ministrów obrony NATO, że o "tragedii smoleńskiej" rozmawiał z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie, amerykańskim generałem Curtisem Scaparrottim i sekretarzem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem.
- Wydaje się, iż najwyższy czas, żeby NATO włączyło się do wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa, i uzyskałem taką zapowiedź, zarówno ze strony pana generała Scaparrottiego (...), jak i pana Michaela Fallona - powiedział szef MON.
Dopytywany dodał, że Polska oczekuje "pełnej współpracy przede wszystkim w dziedzinie przekazania wszystkich informacji, jakie zarówno NATO, jak i poszczególne państwa w tej materii posiadają, jak i współpracy technicznej w badaniach specjalistycznych, w których nie zawsze my dysponujemy wszystkimi możliwościami, np. jeżeli chodzi o laboratoria czy specjalistyczne instytucje".
Szczegóły – powiedział Macierewicz – zostaną ustalone w najbliższym czasie.
Macierewicz do końca ubiegłej kadencji Sejmu kierował złożonym z posłów PiS parlamentarnym zespołem ds. katastrofy polskiego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. W lutym 2016 roku powołał podkomisję do ponownego zbadania tego zdarzenia.
W grudniu prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że zwrot wraku Tu-154M nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził dochodzenie w sprawie tej katastrofy. Strona rosyjska wiele razy podkreślała, że przed prawomocnym zakończeniem swojego śledztwa nie zwróci Polsce wraku Tu-154 ani jego czarnych skrzynek.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24