- Ta osoba jest świetnie poinformowana i świetnie się orientuje w realiach polskiej polityki - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 Joachim Brudziński o osobie, która miała przekazać Jarosławowi Kaczyńskiemu, że Sławomir Petelicki jest na "krótkiej liście zagrożonych osób".
Brudziński nie powiedział, kto przekazał Kaczyńskiemu, że Sławomir Petelicki jest na "krótkiej liście zagrożonych osób".
- Mnie przy tej rozmowie nie było, ale odsyłam do dzisiejszej prasy i jest tam przynajmniej kilka wypowiedzi osób bardzo bliskich panu generałowi, które zupełnie odrzucają mżliwość popełnienia samobójstwa przez człowieka o tak twardej psychice i przygotowanego do działania i reagowania w o wiele większym stresie niż ten, który próbuje mu się dzisiaj przypisywać - mówił.
Brudziński o "seryjnym samobójcy"
Poseł PiS dopytywany dodał: - Pan prezes Kaczyński na wczorajszej konferencji prasowej powiedział wyraźnie, że nie ma upoważnienia, aby podawać nazwisko tej osoby. Wiem jedno, że ta osoba jest świetnie poinformowana i świetnie się orientuje w realiach polskiej polityki.
Zapytany, czy chodzi o prof. Jadwigę Staniszkis ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył. - Możliwe na pewno jest jedno, że prędzej czy później prawda o tych dziwnych zgonach i samobójstwach, jak to już się pojawia w sieci określenie o "seryjnym samobójcy", zostanie wyjaśniona - odparł.
Brudziński oświadczył, że odrzuca teorię o popełnieniu samobójstwa przez Petelickiego z powodu postępującej choroby Alzhaimera. - To jest tak prawdopodobne, jak teza, która być może również za chwilę się pojawi, że pan generał został zastzelony przez 17-letniego złodzieja radioodbiorników samochodowych - powiedział, nawiązując w ten sposób do śmierci gen. Marka Papały.
Autor: nsz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24