Wzmocnienie wschodniej flanki NATO to sygnał dla Rosji, że nie można przekroczyć czerwonej linii - oceniła w programie "Horyzont" była ambasador RP w Rosji Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Prof. Andrew Michta z Europejskiego Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem im. Georga C. Marshalla w Niemczech ocenił z kolei, że obecność amerykański wojsk w Europie Wschodniej świadczy o tym, że "zobowiązania traktatowe są traktowane poważnie".
Michta powiedział, że obecność amerykańskich wojsk w Polsce "to bardzo istotne wydarzenie". - To jest bardzo silny znak polityczny, że Sojusz i zobowiązania traktatowe są traktowane poważnie przez administrację amerykańską i przez cały Sojusz - ocenił.
Dodał, że obecność Amerykanów nastawiona jest na odstraszanie i przekazanie Rosji bardzo wyraźnej informacji, że "istnieje czerwona linia, jeżeli chodzi o kraje natowskie i że Stany Zjednoczone, jak i Sojusz są przygotowane do zaangażowania się w obronę".
Stwierdził, że spodziewana jest ostra odpowiedź ze strony Rosji.
Była ambasador: Rosjanie badają, czy są peryferia NATO
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz uważa, że Rosja już "pogodziła się" z amerykańską obecnością na wschodniej flance NATO. Była ambasador przewiduje, że Kreml będzie teraz reagował, pokazując, że to mu się nie podoba.
Perczyńska-Nałęcz dodała, że decyzja o rozlokowaniu amerykańskich wojsk w Europie Wschodniej ma "znaczenie symboliczne, pokazujące, że NATO jest absolutnie poważne, jeżeli chodzi o gotowość obrony całego swojego terytorium, a nie tylko wybranych krajów".
- Właśnie o to toczy się ta gra. Rosja próbuje sprawdzić, czy na pewno jest coś takiego jak jakieś peryferia NATO, jakieś słabiej bronione kraje, czy jednak jest to zwarty sojusz, zdecydowany i tej czerwonej linii przekroczyć nie można - oceniła. - I to jest taki sygnał, że nie można - podkreśliła.
Amerykańskie wojska w Polsce
W sobotę w Żaganiu uroczyście powitano pododdziały 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z 4. Dywizji Piechoty, które będą stacjonować w Polsce i innych krajach regionu w ramach wzmocnienia europejskich sojuszników. To kolejne przedsięwzięcie operacji Atlantic Resolve odbywającej się w ramach programu European Reassurance Initiative – ERI, zainicjowanej przez USA w 2014 r. wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie.
Decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki zapadła na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w lipcu 2016 r. w Warszawie. Od tygodnia do Polski przybywają żołnierze amerykańskiej 3 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z Fort Carson w stanie Kolorado. Brygada to ok. 3,5 tys. ludzi, ponad 400 pojazdów gąsienicowych i ponad 900 kołowych, w tym 87 czołgów Abrams, 18 samobieżnych haubic kal. 155 mm Paladin, ponad 400 samochodów Humvee i 144 bojowe wozy piechoty Bradley.
Autor: pk\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24