Prokuratura Krajowa rozszerza zakres śledztwa w sprawie Pegasusa o nowe przestępstwa z Kodeksu karnego - dowiedział się Maciej Duda, dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl. Śledczy badają między innymi, czy doszło do osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej i czy w tym celu wprowadzono sąd w błąd co do założeń kontroli operacyjnej, przy której stosowany był Pegasus. Prokuratura bada też, czy w tej sprawie mogło dojść do kierowania, podżegania lub pomocnictwa w czynie zabronionym.
Dotarliśmy do treści pisma, które dostają osoby, które są świadkami, a także pokrzywdzonymi w śledztwie w sprawie nielegalnego stosowania oprogramowania szpiegującego Pegasus. Mowa jest w nim o tym, że postanowieniem prokuratora z 4 czerwca toczące się śledztwo zostaje uzupełnione o dodatkowe czyny.
- Potwierdzam, że rozszerzyliśmy zakres śledztwa. Więcej obecnie nie mogę powiedzieć - potwierdził szef zespołu śledczego Józef Gacek w rozmowie z Maciejem Dudą.
Z dokumentu, do którego dotarliśmy, wynika, że chodzi między innymi o możliwość osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej poprzez stosowanie Pegasusa.
- Prokurator prowadzi śledztwo w kierunku ustalenia, kto miał interes w tym, żeby uzyskiwać te informacje, uzyskiwać z tego tytułu korzyść osobistą i materialną, czyli mógł na przykład wykorzystywać te informacje w karierze politycznej do szantażu. To jest korzyść osobista. Mógł też uzyskiwać korzyść materialną, majątkową, krótko mówiąc, sprzedawać te informacje - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl mecenas Antoni Kania-Sieniawski, który jest pełnomocnikiem dwóch pokrzywdzonych w tej sprawie osób.
Śledczy badają, czy doszło do wprowadzenia organu w błąd
Prokurator bada też, czy w tej sprawie doszło do wyłudzenia poświadczeń nieprawdy, poprzez podstępne wprowadzanie w błąd innych organów, w celu uzyskania zgody na zastosowanie oprogramowania Pegasus podczas kontroli operacyjnej.
- Chodzi o wprowadzenie w błąd organu, czyli zachowanie opisane w artykule 272 Kodeksu karnego. Czyli - w tej sytuacji - wprowadzenie sądu w błąd co do założeń kontroli operacyjnej. Czyli służba, która składała do sądu taki wniosek, działała z premedytacją, bo wiedziała, że będzie to robić nielegalnym urządzeniem, a mimo to podawała, że będzie to kontrola operacyjna - wyjaśnia mecenas Kania-Sieniawski.
Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Śledczy sprawdzają, czy w tej sprawie mogło dojść do kierowania, podżegania lub pomocnictwa w czynie zabronionym.
§ 1.Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu. § 2.Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego. § 3.Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
Śledztwo w sprawie Pegasusa
W kwietniu rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak informował, że w marcu zostało wszczęte śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - w okresie od 7 listopada 2017 r. do 31 grudnia 2022 r. w Warszawie i innych miejscach na terenie kraju podczas stosowania w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych oprogramowania Pegasus. W ocenie prokuratury tym samym działano na szkodę interesu publicznego i prywatnego osób objętych czynnościami z wykorzystaniem Pegasusa.
Decyzję o wszczęciu śledztwa podjął kierownik zespołu śledczego, powołanego w lutym przez prokuratora generalnego Adama Bodnara, który to zespół prowadzi postępowanie w sprawie zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus. Zespół ten został powołany w ramach Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. Następnie w kwietniu powołano nowy zespół, którego szefem został znany prokurator Józef Gacek, a w jego skład wszedł też doświadczony śledczy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej Artur Kassyk.
Źródło: tvn24.pl, Superwizjer
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock