Mamy do czynienia z naruszeniem konstytucji - tak w "Kropce nad i" Paweł Kukiz ocenił próby skrócenia kadencji pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Poseł i przewodniczący ruchu Kukiz’15 podkreślił, że według niego funkcję tę nadal pełni profesor Małgorzata Gersdorf.
Jak przekazał we wtorek prezydencki minister Paweł Mucha, według prezydenta Andrzeja Dudy "jeśli nic się nie zmieni", od środy pracami Sądu Najwyższego kieruje prezes Izby Cywilnej Dariusz Zawistowski.
- Uważam, że pierwszą prezes Sądu Najwyższego jest pani Gersdorf, według konstytucji - oświadczył w "Kropce nad i" Paweł Kukiz. - Tutaj mamy rzeczywiście do czynienia z naruszeniem konstytucji - dodał.
Przyznał przy tym, że ceni sędziego Dariusza Zawistowskiego, "choćby z tego powodu, że jest zwolennikiem sędziów pokoju, czyli tej instytucji, o którą my walczymy".
- Dramat tej konstytucji polega na tym - jest tak ogólnikowo napisana - że jaki jest interpretator, takie jest jej brzmienie. W pierwszej kolejności Prawo i Sprawiedliwość obsadziło interpretatorów - ocenił gość TVN24.
"Dziwię się Platformie Obywatelskiej"
- Kiedy głosowaliśmy za poprawką, by przynajmniej pierwszej prezes Sądu Najwyższego nie obejmował wiek emerytalny (według ustawy przyjętej głosami PiS jest to 65 lat - red.) Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość zagłosowały przeciw tej poprawce. O ile Prawu i Sprawiedliwości się nie dziwię, to dziwię się Platformie Obywatelskiej, że nie zagłosowała za poprawką w tej ustawie - zaznaczył poseł.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogliby dalej pełnić funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyliby stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraziłby zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska, zasięga opinii KRS. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia, argumentując, że jej kadencja jest określona wprost w konstytucji i trwa 6 lat.
Pod koniec czerwca Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN w przyjętej jednogłośnie uchwale podkreśliło, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z konstytucją prezesem do dnia 30 kwietnia 2020 roku.
"Mamy do czynienia z walką polityczną"
Prezydent we wtorek wyraził zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN przez pięciu sędziów, którzy osiągnęli nowy wiek emerytalny i uzyskali pozytywną opinię wybranej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa. Zgody takiej Andrzej Duda nie udzielił pozostałym siedmiu sędziom.
- Nie jestem prezydentem, nie znam motywów i trudno mi te decyzje oceniać - powiedział Paweł Kukiz.
- Ewidentnie mamy do czynienia w przypadku wieku emerytalnego z walką polityczną – dodał. Przekonywał, że "gdyby rzeczywiście była to troska o państwo” i gdyby chodziło o to, że osoby w wieku 65 lat "mogą cierpieć na demencję, a w związku z tym nie możemy im powierzać odpowiedzialnych stanowisk”, to "równie dobrze można wprowadzić wiek emerytalny dla posłów". - Zresztą taki projekt złożyliśmy w Sejmie - przypomniał poseł Kukiz'15.
- Ten wiek emerytalny jest to akt polityczny, odsunięcie dawnej szpicy sędziowskiej od możliwości orzekania i otwarcie drzwi na dosyć szybkie ocenianie poprzedniej ekipy władzy - przekonywał Paweł Kukiz.
Wybory powszechne na sędziów
- Ja nie mam wątpliwości co do tego, że taki sposób funkcjonowania sądów, gdzie sędziowie wybierają się sami spośród siebie i sami siebie oceniają nie jest ideałem sądownictwa. Nie ma nic wspólnego z konstytucją i obywatelską kontrolą nad wymiarem sprawiedliwości. Ale z drugiej strony nie jest też idealnym rozwiązaniem podporządkowanie sędziów czy sądów partiom politycznym. Dzisiaj to będzie Prawo i Sprawiedliwość, a jutro czy pojutrze Platforma Obywatelska lub jacyś inni następcy PiS - mówił gość "Kropki nad i".
Jego zdaniem członkowie Krajowej Rady Sądownictwa powinni być wybierani w wyborach powszechnych. - Kandydatów powinni wskazywać sędziowie, politycy, organizacje obywatelskie. Natomiast KRS powinna spośród sędziów pokoju wybierać sędziów do instancji wyższych. Tutaj mielibyśmy do czynienia z przestrzeganiem konstytucji i obywatelską kontrolą nad władzą sądowniczą - przekonywał polityk.
Odnosząc się do pomysłu obowiązkowych oświadczeń o stanie zdrowia w przypadku sędziów Kukiz wyraził opinię, iż politycy również powinni być badani przez psychiatrów. - My zresztą mieliśmy, podczas weryfikacji kandydatów do parlamentu, w składzie weryfikującym lekarza psychiatrę - dodał przewodniczący Kukiz’15.
Autor: momo//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24