Zmarł Paweł Huelle, prozaik, felietonista i wykładowca. Miał 66 lat. Twórczość poświęcił miastu, w którym się urodził - Gdańskowi.
Informację o śmierci pisarza podała "Gazeta Wyborcza", powołując się na osoby z jego bliskiego otoczenia. O śmierci Huellego poinformowała także poetka i krytyczka literacka Anna Janko. "Paweł Huelle odszedł, ja wierzę, że do lepszego świata… Pokazywał nam Gdańsk, ludzi, świat takich jakimi jesteśmy. Już brakuje tych nienapisanych książek. Dziękuję i do zobaczenia!" - napisała prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Paweł Huelle urodził się 10 września 1957 roku w Gdańsku. Wykładał filozofię na gdańskiej Akademii Medycznej. W 2011 został kierownikiem literackim Teatru Miejskiego w Gdyni. Napisał między innymi książki "Weiser Dawidek", "Castrop", "Mercedes Benz. Z listów do Hrabala", "Opowiadania na czas przeprowadzki" czy "Pierwsza Miłość i inne opowiadania".
W 2012 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 roku został odznaczony Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
10 września obchodził 66. urodziny.
Gdański palimpsest
Powieścią, która przyniosła mu największą popularność był "Weiser Dawidek", należący do nurtu tzw. prozy małych ojczyzn, która była charakterystyczna dla okresu przełomu. To opowieść o dwunastoletnim żydowskim chłopcu – tytułowym Weiserze – i o jego niewyjaśnionym zniknięciu latem 1957 roku w Gdańsku. Huelle za powieść otrzymał wiele nagród, m.in. w 1988 roku nagrodę Fundacji im. Kościelskich w Genewie. Powieść została przełożona na wiele języków, a w 2000 roku Wojciech Marczewski posłużył się tym tekstem do nakręcenia filmu "Weiser", którego akcja nie dzieje się jednak w Gdańsku, ale we Wrocławiu.
Huelle większość swej twórczości poświęcił rodzinnemu miastu. - Należy do grupy pisarzy gdańskich – obok Stefana Chwina – którzy w miejscu, gdzie pamięć jest szczególnie złożona, tworzyli bardzo wartościowe rzeczy, pokazujące świadomość pamięci i tożsamość jako pewnego rodzaju palimpsest, na który składają się rzeczy z przeszłości, doświadczenia okresu młodości, a także doświadczenia poprzednich pokoleń – mówiła prof. Anna Nasiłowska, pisarka, poetka i literaturoznawczyni z Instytutu Badań Literackich PAN. - Nie bez znaczenia dla pisarstwa Huellego jest również otoczenie, które w wypadku Gdańska było niejednoznaczne, przyniosło memento o niedawnej wojnie i o przeszłości niemieckiej tego miasta, o której zaczęto mówić. Była ona po prostu oczywista i musiało dojść do renegocjacji wizji pamięci – podkreśliła.
Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl