Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Paulina Krupińska-Karpiel na początku tego tygodnia opublikowała kilka obraźliwych, anonimowych komentarzy pod swoim adresem. "Widzicie? Jedno zdjęcie kobiety wystarczy, żeby obcy ludzie poczuli się uprawnieni do oceniania jej ciała, rozmiaru, kształtu, wagi, nawet życia prywatnego" - napisała dziennikarka w poście na Instagramie i Facebooku.
"Ale wiecie, co jest najgorsze? To, że te słowa czytają nie tylko osoby publiczne. Czytają je młode dziewczyny, kobiety po porodzie, kobiety w połowie życia, kobiety o różnych figurach, które zaczynają myśleć, że ich ciało też 'jest niewystarczające'" - czytamy.
W dalszej części Paulina Krupińska-Karpiel apeluje: "Jeśli to nie są wybory to przestańmy sprowadzać kobiety do rozmiaru, do nogi, do talii, do brzucha. Ciało nie jest zaproszeniem do oceny. Ciało to dom jaki mamy". Tylko na Facebooku wpis skomentowało ponad 1500 osób. Znaczna część tych komentarzy to wyrazy wsparcia. Wśród nich głos wsparcia od Joanny Koroniewskiej.
Aktorka od lat publicznie mówi o hejcie i szkodach, jakie może wyrządzić. "Skala zjawiska mnie przytłoczyła!" - przyznała w jednym z wpisów z 2022 roku. Pisała w nim o wiadomościach, które otrzymała od osób mierzących się z agresją w sieci. Na początku listopada tego roku Koroniewska udostępniła wiadomość: "Droga Joasiu, mam na imię Madzia, mam 22 lata i dzięki Tobie ja dziś żyję". Autorka pisała o "skraju życiowej przepaści", na którym znalazła się z powodu hejtu.
"Kiedy piszesz komuś, że jest średnio rozgarnięty, kiedy piszesz, że mam się 'postarać o wygląd' i sugerujesz, że mój mąż ma ze mną w związku z tym problem to mam ochotę aż krzyczeć ze złości" - skomentowała aktorka, dodając: "Bo nawet nie wiesz, że obok Ciebie może być ktoś, Twoja córka, Twoja koleżanka, które z TWOIM zdaniem sobie zupełnie nie poradzą…" - dodała.