Polscy internauci zwrócili uwagę dyplomacie, że zamiast "Polsce" napisał "Polce". "Witamy Pana Ambasadora! P.s. W "Polsce", bo "Polka" to kobieta lub taniec :-)", odpisał Jonesowi warszawski korespondent agencji Reutera. Lecz poza tym, nowy ambasador swoim błędem zdał się zjednać sobie polskich użytkowników Twittera, którzy pogratulowali mu aprobaty Senatu.
W odpowiedzi, Paul Jones podziękował za "życzenia i miłe słowa". Zapowiedział, że przybędzie do Polski we wrześniu, i że "z państwa pomocą" - zwrócił się do internautów - będzie uczył się języka polskiego.
Według informacji Departamentu Stanu Paul Jones mówi po hiszpańsku i rosyjsku (oprócz ojczystego angielskiego).
Paul W. Jones oficjalnie ambasadorem USA w Polsce zostanie, gdy prezydent Polski odbierze od niego listy uwierzytelniające.
Były podwładny Victorii Nuland
55-letni Jones to zawodowy dyplomata, w Departamencie Stanu zatrudniony jest od 1987 roku. Pierwsze kroki w karierze stawiał jako pracownik konsularny i sekretarz ds. politycznych na placówce w Kolumbii, w latach 90. trafił do Rosji, a potem do Bośni i Hercegowiny.
W 1996 roku otrzymał stanowisko wiceambasadora w Macedonii. Po powrocie do Waszyngtonu w 1999 roku został szefem biura ds. Bałkanów w Wydziale Spraw Europejskich i Euroazjatyckich w Departamencie Stanu. W latach 2004-2005 był wiceszefem amerykańskiej misji przy OBWE w Wiedniu.
Od 2005 roku jego praca koncentrowała się na państwach Azji: w latach 2005-2009 był wiceambasadorem USA na Filipinach, w latach 2009-2010 specjalnym przedstawicielem USA w Afganistanie i Pakistanie, a w latach 2010-2013 - ambasadorem w Malezji.
W 2013 roku wrócił do pracy w Wydziale Spraw Europejskich i Euroazjatyckich. W tym samym roku na czele tego wydziału stanęła Victoria Nuland, znana z czołowej roli, jaką odgrywa w działaniach amerykańskiej dyplomacji na Ukrainie.
Żona Paula Jonesa, Catherine, jest córką emerytowanego amerykańskiego dyplomaty Brandona Grove'a i autorką kilku książek kucharskich. Mają córkę Aleksandrę i syna Hale'a.
Autor: fil\mtom / Źródło: tvn24.pl, PAP