Na patologiczne zbieractwo cierpi około 2 proc. populacji. W Polsce osób z takim zaburzeniem może być ponad pół miliona - pisze "Gazeta Wyborcza"
Objawy zbieractwa nasilają się z wiekiem. Dr Tomasz Szafrański, psychiatra, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka tłumaczy, że nałogowe zbieranie przedmiotów może być objawem choroby Alzheimera, schizofrenii czy ciężkiej depresji.
Jednak u większości osób pojawia się samodzielnie. Od 2013 r. zbieractwo to oficjalnie uznane zaburzenie. Leczenie go jest możliwe.
- Niestety, nie mieści się w kategoriach diagnostycznych NFZ, więc nierefundowane leczenie jest drogie - mówi Szafrański.
Autor: MAC/ja / Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: tvn24