Wszystkie partie są oburzone pomysłem zmian w wypłatach emerytur, przedstawionym przez Izbę Towarzystw Emerytalnych. PO uważa, że OFE wymagają głębokiej reformy. Zmian w całym systemie chcą RP, SLD i SP. Natomiast PiS i PSL postulują dobrowolność wpłat do OFE.
Miller zareagował w ten sposób na informacje Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, która zaproponowała niedawno, by emerytury z OFE były wypłacane w formie tzw. wypłaty programowanej w miesięcznych ratach przez określony z góry czas. Krytycznie wypowiedział się w tej sprawie w "Faktach po Faktach" w TVN24 wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Propozycja Sojuszu
Miller komentując informacje o OFE zaproponował pomysł rozwiązania problemu przygotowany przez SLD. - Uważamy, że obok OFE powinien powstać publiczny fundusz i wszyscy, którzy dziś należą do prywatnych OFE mogliby przenieść się do tego publicznego. Zakładamy, że w publicznym OFE nie byłoby takich przykładów marnotrawienia pieniędzy, jak to jest w odniesieniu do prywatnych - powiedział były premier.
I dodał: - Gdyby tylko 10 proc. uczestników OFE przeniosło się do publicznego, to mielibyśmy kwotę ok. 20 mld zł, które dobrze zainwestowane mogłyby pomnożyć pieniądze osób prywatnych - ocenił.
Zdaniem Millera "składka na OFE nie powinna być wyższa niż 2 proc.". - Dziś jest to 2,8 z tendencją rosnącą. To byłyby kolejne oszczędności, które mogłyby zostać wykorzystane w służbie finansów publicznych. Są też postulaty, aby w ogóle zlikwidować OFE. Być może rząd z takimi rozwiązaniami wystąpi, ale dopóki nie zdecyduje się na bardziej radykalną wersję, to nasza propozycja powinna być bardzo poważnie rozważona - zapewnił.
To skandal
Bardzo krytycznie propozycję IGTE ocenia PiS. - To wielki skandal, kolejny argument przemawiający za tym, że kilkanaście lat temu nas oszukano - ocenił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Mamiono nas tym, że na emeryturze będziemy mogli spędzać czas pod palmami, tymczasem nas oszukano, obniżono emerytury, doprowadzono do tego (w tej propozycji), że przyszli emeryci nie będą mieli środków na utrzymanie - dodał.
Błaszczak przypomniał, że PiS w zeszłym roku złożył projekt ustawy, który zakładał możliwość wyboru między ZUS a OFE. - Niestety ten projekt ciągle leży w Sejmie - podkreślił. Odnosząc się do ostrej krytyki propozycji IGTE ze strony ministra finansów Jacka Rostowskiego, Błaszczak ocenił, że jest ona wstępem do "skoku na OFE, aby załatać dziurę budżetową".
Nie do pojęcia
Propozycją Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych zaskoczony jest szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych Dariusz Rosati z PO. - Nie do przyjęcia jest, aby można było skracać okres wypłacania emerytury na zasadzie jakiejś umowy - podkreślił Rosati. I dodał: - To kontrowersyjny pomysł, jestem zaskoczony, że taki pomysł mógł paść ze strony towarzystwa emerytalnego. Podstawowa i fundamentalna zasada jest taka, że emerytury płaci się aż do śmierci, a nie negocjuje się (z klientem). To fatalny pomysł - ocenił. - Jestem zaskoczony, że Izba nie zaproponowała jakiegoś radykalnego obniżenia opłat i uproszczenia systemu. Ciągle krytykujemy OFE za wysokie koszty i prowizje - ta świadomość (do OFE) albo nie dotarła, albo jest próba obrony istniejącego stanu rzeczy. To bardzo źle rokuje"- zaznaczył Rosati. Poseł PO ocenił też, że OFE wymagają głębokiej reformy. "Rząd jest tu troszkę spóźniony" - ocenił.
PSL krytycznie
Do funkcjonowania OFE bardzo krytycznie odnosi się wiceszef komisji finansów publicznych z koalicyjnego PSL Jan Łopata. - To nie jest żadna fobia, tylko arytmetyka - podkreślił. Jego zdaniem OFE "są świetnym interesem, ale oczywiście dla właścicieli towarzystw emerytalnych, a nie emerytów i budżetu państwa". - Zasilamy z budżetu państwa instytucje, które łaskawie kupują obligacje, bo brakuje nam na bieżące wydatki, chociażby wypłaty emerytur z ZUS - zwrócił uwagę. W jego ocenie pomysły dotyczące wypłaty emerytur z OFE na przykład przez 10 lat "to jest jakaś korekta na chwilę, by mieć o czym dyskutować, czy zmienić kierunek tej dyskusji".
Jak żyć i ile
- Chcą powiedzieć nam dokładnie, ile będziemy żyć? - tak nową propozycję ws. wypłat emerytur z OFE skwitował rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. - Ruch Palikota ma takie stanowisko, że cały system emerytalny w Polsce należy zmienić, ponieważ jest on niewydolny i niesprawiedliwy - powiedział poseł. Zapowiedział, że jego formacja - prawdopodobnie przed wakacjami - przedstawi szerszą koncepcję zmian w systemie emerytalnym. - Nie będą to jakieś drobiazgi, tylko konkretna zmiana - zaznaczył rzecznik RP. Dopytywany o to, w jakim kierunku pójdą propozycje RP, Rozenek odpowiedział: "w kierunku systemu bardzo równościowego". Jak wyjaśnił, świadczenie emerytalne wypłacane ludziom powinno być tej samej wysokości dla wszystkich.
Zdaniem szefa klubu Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka propozycja ws. OFE "budzi wielkie oburzenie społeczne i polityczne". - To propozycja głęboko nieuczciwa i niemoralna, budzi olbrzymi sprzeciw - wskazał. Jego zdaniem potrzebna jest gruntowna reforma systemu emerytalnego. - To, co proponuje OFE, to nie jest gruntowna reforma systemu, tylko zmniejszanie zakresu swojej odpowiedzialności - ocenił. Jak dodał, rząd powinien "uczciwie powiedzieć Polakom, jaka jest sytuacja ZUS i OFE".
"Infantylne zarzuty"
Adam Szejnfeld (PO) powiedział, że od kilkunastu lat, czyli od początków reformy systemów emerytalnych, pada zarzut, że "państwo chce dokonać skoku na kasę emerytów". - To jest oczywista nieprawda - powiedział.
Zarzuty pod adresem rządu określił mianem infantylnych. - Infantylne w tym sensie, że dziecinne, nie mające żadnego ugruntowania w rzeczywistości - ocenił Szejnfeld.
Autor: mn,pk/ŁUD,gak / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24