Polska Razem Jarosława Gowina walczy o wyborców Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego. W poniedziałek opublikowała serię spotów, w których pokazuje podobieństwa oraz różnice dzielące ugrupowania, przy okazji wytykając najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi Korwin-Mikkego.
Polska Razem pierwszy dzień ostatniego tygodnia kampanii rozpoczęła z przytupem. Od 7 rano, dokładnie co dwie godziny publikowała spoty, w których głównym bohaterem była muszka Korwin-Mikkego. Za każdym razem prezentował ją inny z polityków-kandydatów partii.
Pierwszy był Marek Migalski, który dzierżąc muszkę w ręku pyta: - Lubisz złamać zasady political correctness? Lubisz od czasu do czasu ponabijać się z kawałów politycznie niepoprawnych? My też. Tylko czy śmieszą cię kpiny ze śmierci Grzegorza Przemyka, z tego, że został zakatowany na śmierć przez esbeków? No właśnie...
W ten sposób Polska Razem nawiązała do ostatniej wypowiedzi Korwin-Mikkego, który stwierdził, że "sprawa Przemyka jest prosta i absolutnie niepolityczna". - Policja wzięła go za chuligana, przyłożyła mu, a on taka chudzina i niestety nie przeżył - mówił Korwin-Mikke.
"Czy jedyne lekarstwo to zamienić PE w burdel?"
Kolejny był Adam Bielan odnoszący się do niedawnej wypowiedzi szefa Nowej Prawicy, który stwierdza, że chciałby zrobić w PE tzw. dom rozpusty.
- Pewnie wkurza cię, że Bruksela chce nam narzucić euro albo zakazać produkcji tradycyjnych polskich wędlin. Nas też. Tylko czy na pewno jedyne lekarstwo na to, to zamienić Parlament Europejski w burdel albo wysadzić go w powietrze? - zastanawia się.
W następnym spocie pojawiła się Krystyna Iglicka-Okólska, która mówiąc o pomocy potrzebującym, wracała do wypowiedzi Korwin-Mikkego mówiącego m.in., że kalectwem można się zarazić, a komentując paraolimpiadę stwierdził, że "równie dobrze można by organizować zawody w szachach dla debili".
W kolejnym filmie Paweł Kowal przyznaje, że jego partię "wkurzają parytety". Odnosi się do słów szefa Kongresu Nowej Prawicy, który ogłosił, że kobiety są mniej inteligentne i nie powinny mieć prawa głosu.
W ostatnim spocie głos zabrał szef Polski Razem Jarosław Gowin.
- My naprawdę nie znosimy politycznej poprawności, unijnej biurokracji, wysokich podatków czy cenzury w internecie. My naprawdę kochamy wolność, prywatną własność, swobodę wyboru. Ale wolność, to jest też odpowiedzialność. Szanuj swoje poglądy, nie pozwól ich ośmieszać - mówi w nagraniu, zapewniając, że jego partia chce iść do Brukseli ciężko pracować, a "nie dla hucpy i zgrywy".
Gowin: przekroczymy próg wyborczy
Gowin w rozmowie z tvn24.pl przekonuje, że celem nie był atak na Korwin-Mikkego.
- Celem było pokazanie różnic. Podczas kampanii bezpośredniej, którą prowadzimy na ulicach, bardzo wielu młodych ludzi, podchodząc do naszych kandydatów, pyta o nie. Dlatego postanowiliśmy pokazać, że nasza partia jest tak samo wolnorynkowa, jak Nowa Prawica - wyjaśnia. I wylicza: - Różnice dotyczą m.in. polityki zagranicznej - jesteśmy partią eurorealistyczną, a nie eurosceptyczną. Różni nas też styl uprawiania polityki, kultury politycznej. Styl wielu wypowiedzi lidera Nowej Prawicy jest dla nas nie do przyjęcia. Na pytanie, czy dzisiejsze "uderzenie" w Korwin-Mikkego nie miało na celu zabranie głosów jego partii, Gowin odpowiada: - Oczywiście, że kampania wyborcza jest czasem rywalizacji i każda partia rywalizuje z pozostałymi. Ale proszę zwrócić uwagę, że nie był to żaden agresywny spot.
Gowin szacuje, że jego partia w wyborach do PE przekroczy próg wyborczy i zdobędzie od 6 do 8 proc. głosów.
Autor: Natalia Szewczak/zp / Źródło: tvn24.pl