Kancelaria Sejmu opublikowała stenogram z piątkowego posiedzenia Sejmu i głosowań w Sali Kolumnowej m.in. nad ustawą budżetową i dezubekizacyjną. Wynika z niego, że opozycja nie mogła zabierać głosu. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie reagował także na uwagi o tym, że nie wszyscy posłowie mogli wejść na salę.
W piątek po buncie opozycji i przeniesieniu obrad Sejmu do Sali Kolumnowej odbyło się m.in głosowanie nad ustawą budżetową. Zdaniem posłów opozycji w trakcie głosowań nie było kworum, a co za tym idzie - są one nieważne. Opozycja publikowała również nagrania, na których politycy PiS mają podpisywać listy obecności już po zakończeniu posiedzenia Sejmu. Wskazywała także, że w czasie posiedzenia na Sali Kolumnowej mogły znajdować się osoby, które nie są posłami. Posłowie opozycji zwracali również uwagę na to, że nie mogli zabrać głosu ani dostać się do marszałka. PiS twierdzi, że kworum było, a posiedzenie było legalne.
"Są posłowie, którzy chcieliby wejść"
Na stronie Sejmu został zamieszczony stenogram z piątkowych obrad Sejmu, w tym z głosowań w Sali Kolumnowej. Wynika z niego, że opozycja nie mogła zabierać głosu. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie reagował także na uwagi o tym, że nie wszyscy posłowie mogli wejść na salę.
Problemy z zabranie głosu miał m.in. Sławomir Nitras (PO). "Panie marszałku, wniosek formalny. Czy byłby pan uprzejmy wysłuchać, o co proszę?" - mówił, kiedy Sejm zajął się ustawą budżetową na 2017 r.
Marszałek nie reagował: "przechodzimy..." - mówił. Sławomir Nitras: "Wniosek formalny, panie marszałku. Pan nie wpuszcza posłów. Są posłowie, którzy chcieliby wejść". Z sali było słychać: "Cicho!". Marszałek: "przechodzimy do głosowania".
Kuchciński przeszedł do głosowania nad wnioskiem formalnym przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych Jacka Sasina o zmianę w sposobie przeprowadzenia głosowania polegającą na przegłosowaniu łącznym poprawek zaopiniowanych pozytywnie przez komisję, a także łącznym przegłosowaniu wniosków mniejszości oraz poprawek zaopiniowanych negatywnie. Wówczas ponownie reagował Nitras. "Sprzeciw formalny panie marszałku. To jest łamanie prawa. Nie jesteście Sejmem" - mówił. Marszałek Kuchciński kontynuował głosowanie. "W kwestii formalnej, panie marszałku. Chciałbym prosić o głos" - wtrącił ponownie Nitras.
Gdy marszałek Sejmu przeszedł do rozpatrzenia wniosków mniejszości i poprawek, posłanka PO Joanna Mucha zwróciła uwagę na sposób liczenia głosów."Głosy są liczone na odwal" - mówiła. Z sali padło wówczas: "Mucha nie siada". Słychać było także głosy: "nielegalne, nielegalne, nielegalne". Sławomir Nitras mówił: "Nie macie kworum. Wnoszę o stwierdzenie kworów".
Marszałek po uwagach posłów PO powiedział: "wnioski formalne inne będziemy przegłosowywać po zrealizowaniu tego wniosku formalnego, który Wysoka Izba przyjęła".
Posłowie głosowali w Sali Kolumnowej, podnosząc rękę do góry (nie było elektronicznego systemu do głosowania). Taka forma głosowania niektórych rozbawiła.
W czasie głosowania nad wnioskiem o odrzuceniem w całości tzw. ustawy dezubekizacyjnej marszałek Kuchciński mówił: "Ktoś z pań i panów połów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy w całości, zechce podnieść rękę i nacisnąć... (wesołość na sali) Bez naciskania, chodzi o samą rękę". Co wywołało śmiech obecnych na sali.
"Do marszałka chcesz się przytulić?"
Gdy Sejm rozpatrywał uchwałę Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców, głos próbował zabrać poseł PSL Zbigniew Sosnowski.
"Proszę mnie przepuścić do przodu. Chcę przejść do przodu" - mówił. Głos z sali: "po cholerę". Zbigniew Sosnowski: "Pokazuję legitymację. Jako poseł mam prawo być na sali sejmowej". Głos z sali: "jesteś". Poseł PiS Joachim Brudziński: "tam są miejsca". Poseł PSL: "Chcę grzecznie zaczekać. Mam prawo".
Gdy głosowanie się zakończyło, Sosnowski powiedział: "Skończyło się głosowanie. Chcę przejść w sprawie formalnej". Głos z sali: "do marszałka chcesz się przytulić?". Zbigniew Sosnowski: "panie marszałku, skończyło się głosowanie, chciałbym przejść". Marszałek powiedział: "zakończyliśmy rozpatrywanie uchwały Senatu (...)".
Kryzys sejmowy
W piątek posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z obrad posła PO Michała Szczerby. Obrady Sejmu zostały wznowione przez marszałka Sejmu w Sali Kolumnowej, tam odbyły się głosowania, m.in. został uchwalony budżet na 2017 r.
W piątek wieczorem przed Sejmem zebrała się manifestacja zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji - demonstranci m.in. blokowali drogi wyjazdowe. Posłowie opozycji do dziś są na sali sejmowej. Jak poinformował Grzegorz Schetyna, chcą blokować salę plenarną do następnego posiedzenia Sejmu, czyli do 11 stycznia.
Szefowie klubów opozycyjnych: PO, Nowoczesnej i PSL wystosowali wspólne pismo do marszałka Sejmu, w którym domagają się zwołania "zgodnego z regulaminem Sejmu i konstytucją" posiedzenia Sejmu na 20 grudnia. Oczekują też "przywrócenia możliwości wykonywania przez media ich konstytucyjnego prawa informowania opinii publicznej o prawach parlamentu RP".
PO zarzuca Kuchcińskiemu przekroczenie uprawnień w związku z przeniesieniem piątkowych głosowań budżetowych do Sali Kolumnowej. Zapowiadała w poniedziałek złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. Również Nowoczesna złożyła w poniedziałek do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. przez marszałka Kuchcińskiego.
Autor: js/sk / Źródło: tvn24.pl