Polscy żołnierze znieważyli zwłoki zabitych talibów w Afganistanie? Prokuratura ma zdjęcie, na którym Polak pozuje z bronią wśród zmasakrowanych ciał - donosi "Gazeta Wyborcza". To nowy wątek w śledztwie po masakrze w Nangar Khel.
"Trzydziestoletni spadochroniarz przechadza się między ciałami i fragmentami ciał zabitych talibów. Na ramieniu ma biało-czerwoną flagę i trupią główkę ze skrzyżowanymi szablami na czarnym tle. Jego wzrok zatrzymuje się na trupie partyzanta leżącego na wznak, którego twarz wykrzywił pośmiertny grymas. Komandos zdejmuje z ramienia beryla (karabinek używany przez polską armię - red.) i przystawia do głowy martwego Afgańczyka. Pozuje, uśmiecha się. Jego kolega robi mu zdjęcie z komórki" - relacjonuje "Gazeta".
Prokuratura ma to zdjęcie?
Według nieoficjalnych informacji, prokuratura jest w posiadaniu tego zdjęcia. Nowy wątek w śledztwie został określony jako: "znieważenie na terenie Islamskiej Republiki Afganistanu zwłok mężczyzny narodowości afgańskiej przez członków 1. plutonu szturmowego dowodzonego przez por. Łukasza Bywalca" - informuje "GW".
"Gazeta" w rozmowie z dowódcą plutonu (jest jednym z żołnierzy oskarżonych w sprawie ostrzelania cywilów w wiosce Nangar Khel) ustaliła, że Amerykanie zbombardowali kryjówkę talibów. Po akcji polscy żołnierze zostali wysłani na miejsce, by zrobić dokumentację zdarzenia i "posprzątać". To wtedy jeden z żołnierzy miał kazać sobie zrobić zdjęcie z martwym talibem. Bywalec mówi, że tego dnia nie było go na miejscu "akcji", ale potwierdza że zdjęcie rzeczywiście powstało.
"Trzeba było połamać ręce"
Jak opowiada gazecie jeden z żołnierzy, wszystko szło gładko. - Afgańczycy pakowali trupy do worków, a nasi tylko zabezpieczali teren - opowiada. - A że po trzech dniach od śmierci ciała były już zesztywniałe, trzeba było nawet połamać rozłożone ręce, bo inaczej nie chciały się pozamykać w workach - relacjonuje. - Fakt, jeden z naszych podszedł do trupa i kazał sobie robić zdjęcia. Stanął przy nim i mierzył do zmasakrowanych zwłok z karabinu.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24