- Jestem dość blisko premiera, często się z nim widuję. Wydaje mi się, że bliżej niż Grzegorz Schetyna – ocenił w „Kropce nad i” Janusz Palikot. Według wiceszefa klubu PO ta zmiana sojuszy to efekt błędów, które były wicepremier w tym roku popełnił.
- Jestem dość blisko premiera. Widuję się z nim dość często. Trudno mi ocenić, czy bliżej niż Schetyna, proszę pytać premiera, ale wydaje mi się, że bliżej – ocenił Palikot. Skąd ta zmiana? - To nie jest kwestia uczuć, tylko analizy dzisiejszej sytuacji politycznej.
- Schetyna popełnił błędy w ostatnim roku. Nie chcę przekreślać ich relacji, ale nie ulega wątpliwości, że są one raczej gorsze niż dobre – dodał Palikot.
Komorowski zamiast Tuska?
Polityk PO przyznał, że doradza Tuskowi, by ten pozostał premierem i szefem klubu, nie kandydował natomiast na prezydenta. - Wiem, że się poważnie nad tym zastanawia, decyzję ma podjąć w maju – przypomniał Palikot. Jeśli nie Tusk, to kto? - Mamy trzech innych kandydatów: Jerzego Buzka, Radosław Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego, a z nich możliwy jest tylko Komorowski. Buzek ma obowiązki w Parlamencie Europejskim, a Sikorski jest za mało zintegrowany z partią. Jego zewnętrzna pozycja rzeczywiście predysponowałaby go do tej roli, ale potrzeba jeszcze poparcia – przypomniał.
Sam Palikot na Krakowskie Przedmieście się nie wybiera. - Nie ma potrzeby, żeby kandydował kto inny niż ten, kogo wyznaczy zarząd krajowy PO – uciął.
A prezydentowi życzy zdrowia i trzeźwości
A pytany, czego w przyszłym roku życzy Lechowi Kaczyńskiemu, nie odmówił sobie złośliwości: - Życzę prezydentowi roku 2010 w zdrowiu i trzeźwości.
kaw//mat
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24