- Fantastycznie się czuję - odpowiedział Janusz Palikot w "Rozmowie bardzo politycznej" na pytanie, jak odnajduje się w roli "diabła polskiej polityki". Poseł PO i założyciel Ruchu Poparcia Palikota zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu przedstawi wyniku sondażu, który daje mu 8 proc. poparcia wyborców. Do tej pory w sondażach jego partia nie przekroczyła 2 proc. poparcia.
Janusz Palikot bardzo wierzy w poparcie dla założonego przez siebie nowego ruchu politycznego. Jednak w dwóch ostatnich sondażach - dla "Rzeczpospolitej" i dla "Gazety Wyborczej" - jego stowarzyszenie zanotowało jedynie 2 proc. poparcia. W najnowszym sondażu SMG/KRC dla TVN24 natomiast poparcie dla Ruchu wyniosło jedynie 1 proc.
- To jest kwestia metodologii - wyjaśnił Palikot i podkreślił, że ostatni czas był "kiepski", ponieważ zabójstwo działacza PiS w Łodzi "przysłoniło wszystkie inne sprawy w Polsce".
Palikot w nadchodzącym tygodniu planuje przedstawić wyniki zamówionego przez siebie w pracowni Homo Homini sondażu, który ma dać mu 8 proc. poparcia wyborców. - Zupełnie inna jest kolejność zadawania pytań i wynik jest zupełnie inny - wytłumaczył poseł.
Pikieta poskutkowała?
Pytany o skuteczność zorganizowanej w czwartek pikiety przed siedzibą biskupa warszawsko-praskiego Henryka Hosera, podczas której zwolennicy stosowania metody zapłodnienia in vitro "ukrzyżowali" polską konstytucję w proteście "przeciwko niszczeniu przez Kościół świeckiego państwa", Palikot stwierdził, że "wczoraj i dzisiaj biskupi już nie straszyli". Manifestacja byłą odpowiedzią na słowa bp. Hosera, w których sugerował, że posłom głosującym za ustawą dopuszczającą in vitro grozi ekskomunika.
Palikot dodał, że dowodem na skuteczność manifestacji jest też fakt, że liberalne projekty ustawy dotyczącej metody in vitro autorstwa posłanki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i posła SLD Marka Balickiego przeszły i "wciąż wszystko jest w grze". - Jest to jednak sukces - ocenił Palikot.
Chlebowski i Drzewiecki "przekreśleni"
Poseł nawiązał też do zakończonych prac komisji hazardowej. Na pytanie, czy jego zdaniem, afera hazardowa miała miejsce, odpowiedział, że "coś tam było w zalążku". - Za wcześnie nastąpił przeciek z CBA do "Rzeczpospolitej". Nie pozwolono się temu rozwinąć - powiedział Palikot. Dodał, że głównym "aktorom" afery Mirosławowi Drzewieckiemu i Zbigniewowi Chlebowskiemu "upiekło się przez niezbyt mądre działanie Kamińskiego" [Marka Kamińskiego - ówczesnego szefa CBA - red].
Palikot odradził Chlebowskiemu powrót do polityki. - Polityka po takim dochodzeniu to w wykonaniu Chlebowskiego będzie polityką ułomną - powiedział. Jego zdaniem obaj politycy są "przekreśleni", choć - jak dodał - "w infantylności polskiej polityki może i Drzewieckiemu i Chlebowskiemu się upiecze".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24