- Publicystyka skłóca ludzi. Pawlikowski przedstawił temat w sposób poetycki - powiedział w "Faktach po Faktach" krytyk filmowy Tomasz Raczek, który komentował przyznanie "Idzie" Oscara za film nieanglojęzyczny.
Zdaniem Tomasza Raczka tym, co zdecydowało o przyznaniu Oscara "Idzie" Pawła Pawlikowskiego, był fakt, że "reżyser podchodzi do wszystkiego nie publicystycznie" - Publicystyka skłóca ludzi - wyjaśnił krytyk. Jak mówił, Pawlikowski przedstawił temat w sposób poetycki. - Podał trudny temat razem ze znieczuleniem. Poezja i estetyczne piękno tego filmu jest znieczuleniem, które działa - dodał.
Aktorka Grażyna Szapołowska dodała, że prawdziwi artyści tworzą sercem i do takich artystów należy reżyser "Idy". - To jest pewnego rodzaju poezja, która poruszyła wszystkich. Ten film jest skromnie opowiedziany przez operatorów - mówiła.
"Fotografowałem pierwsze wrażenie"
Jak wyjaśnił Ryszard Lenczewski, współautor zdjęć do "Idy", razem z reżyserem stworzyli metodę nieustannego szkicowania. - Paweł przywiązuje olbrzymią wagę do wyboru zdjęć. Jeździliśmy po różnych miejscach, polach. Nieustanie fotografowałem swoje pierwsze wrażenie - wspominał Lenczewski.
Jak dodał, te zdjęcia oglądali z reżyserem i dokonywali pierwszej selekcji. - W ten sposób powstał pierwszy obrazkowy szkic - mówił.
"To kino zaczęło powoli w siebie wierzyć"
Goście "Faktów po Faktach" zwrócili również uwagę, że mieliśmy w tym roku aż pięć szans na Oscara. Zdaniem Szapołowskiej to zasługa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej pod kierownictwem Agnieszki Odorowicz, która "dała finansowe uderzenie". - Przede wszystkim dała szansę młodym ludziom, którzy zaczęli pisać scenariusze, zaczęły powstawać filmy. To kino zaczęło powoli w siebie wierzyć - wyjaśniła. Tomasz Raczek powiedział, że nie możemy zapomnieć o jeszcze jednym sprawcy sukcesu polskich filmów, przynajmniej w ciągu ostatnich trzech lat. - To jest publiczność. Od trzech lat nie tylko chodzi na polskie filmy, ale one również wygrywają w rankingu najpopularniejszych w polskich kinach - zauważył. Dodał, że Oscar daje szanse dystrybutorowi "Idy", żeby ponownie wprowadzić film na ekrany i pozwolić polskim widzom, niedoceniony przez nich wcześniej obraz, obejrzeć. Przypomniał, że Ida miała mniejszy sukces w Polsce niż w innych krajach. Zdaniem Grażyny Szapołowskiej powodem mogła być zbyt cicha dystrybucja. Krytyk filmowy zwrócił z kolei uwagę, że wokół filmu toczyła się dyskusja, iż „Ida" prezentuje światu niedobry wizerunek Polaka. Tłem historii są kwestie polsko-żydowskie.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24