Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne "pogratulował polskiemu rządowi wszczęcia śledztwa", odnosząc się do doniesień medialnych sugerujących powiązania byłego już prezesa spółki Orlen Trading Switzerland z terrorystyczną organizacją Hezbollah. "Oczekujemy wyników dochodzenia" - napisał dyplomata w mediach społecznościowych.
"Terroryści z Hezbollahu i irański reżim stanowią ogromne zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa. Gratuluję polskiemu rządowi wszczęcia śledztwa w tej poważnej sprawie. Oczekujemy wyników dochodzenia" - napisał we wtorek ambasador Izraela w Polsce w odpowiedzi na wtorkowy wpis premiera Donalda Tuska.
Wcześniej szef polskiego rządu napisał, że poprosił o odwiedziny prokuratora generalnego i koordynatora służb specjalnych "w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu". "Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" - oznajmił Tusk.
Czytaj więcej: Tusk po konferencji prokuratury w sprawie Orlenu. "Nie jestem mścicielem, jestem premierem"
Orlen Trading Switzerland i podejrzenie powiązań z Hezbollahem
Koncern Orlen w pierwszej połowie kwietnia tego roku poinformował o stracie około 1,6 mld zł powstałej w wyniku działania poprzedniego zarządu Orlen Trading Switzerland (OTS), czyli szwajcarskiej spółki należącej do Grupy Orlen. Chodzi o zaliczki wypłacone pośrednikom w handlu ropą naftową - dostawy bowiem nie zostały zrealizowane.
Czytaj więcej: "Wysokie ryzyko defraudacji" i człowiek podejrzany o kontakty z Hezbollahem. Obajtek nie posłuchał
Onet poinformował, że jeszcze przed powołaniem do życia OTS służby bezpieczeństwa Orlenu przewidywały, że to może być jeden wielki przekręt. Uwagi takie podnosiło Biuro Kontroli i Bezpieczeństwa (BKiB) - komórka koncernu powołana do czuwania nad zabezpieczeniem najważniejszych interesów spółki.
Czytaj też: Tomasz Siemoniak: jest sześć śledztw, na miejscu Obajtka byłbym do dyspozycji prokuratury
"Na stanowisko prezesa Orlen Trading System miał zostać zatrudniony Samer A., pochodzący z Libanu. Jak twierdzi w wewnętrznych dokumentach BKiB - jest on podejrzewany o kontakty z terrorystyczną i finansowaną przez Iran organizacją Hezbollah, a na dodatek zamieszany w obrót ropą pochodzącą z tego kraju" - podał Onet.
Z informacji portalu wynika też, że już po oficjalnym powstaniu OTS pismo ostrzegawcze trafiło również na biurka najważniejszych osób w państwie: premiera, ministrów i szefów służb specjalnych.
Źródło: tvn24.pl