Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, podczas którego prezydenta miasta Pawła Adamowicza zaatakowano nożem, nie miał statusu imprezy masowej. Został zorganizowany na podstawie przepisów Prawa o ruchu drogowym, z czym wiążą się mniej restrykcyjne wymogi bezpieczeństwa. Organizatorzy zapewniają, że wynajęta firma ochroniarska została mimo to zobowiązana, by koncert traktować jak imprezę masową.
Ciężko zraniony przez nożownika - w niedzielę wieczorem podczas Światełka do Nieba Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - prezydent Gdańska Paweł Adamowicz był reanimowany na miejscu koncertu. W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku przeszedł kilkugodzinną operację. Jego stan był poważny. W poniedziałek po południu Paweł Adamowicz zmarł.
Niedzielny koncert na Targu Węglowym, podczas którego doszło do ataku na prezydenta miasta, nie miał statusu imprezy masowej. Został zorganizowany na podstawie przepisów Prawa o ruchu drogowym. Przedstawiciel organizatora zapewnił jednak, że wynajęta agencja ochrony została zobowiązana, żeby traktować to wydarzenie jak imprezę masową. Zdają się to potwierdzać dokumenty.
Prawo o ruchu drogowym, nie impreza masowa
Organizatorem imprezy było Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku. - Wniosek o zgodę na wykorzystanie drogi w sposób szczególny został złożony 12 grudnia 2018. Pozytywna decyzja została wydana 28 grudnia przez Zespół do spraw Zarządzania Ruchem Urzędu Miasta, z upoważnienia prezydenta Gdańska. Dotyczyła następujących dróg: Targu Węglowego i ulicy Bogusławskiego - poinformował Wawrzyniec Rybak, pełnomocnik organizatora.
Jak dodał, 20 grudnia organizatorzy otrzymali także od komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku pozytywną opinię dotyczącą wniosku o zorganizowanie imprezy na Targu Węglowym.
Według art. 65 Prawa o ruchu drogowym "Zawody sportowe, rajdy, wyścigi, przewóz osób kolejką turystyczną i inne imprezy, które powodują utrudnienia w ruchu lub wymagają korzystania z drogi w sposób szczególny, mogą się odbywać pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa porządku podczas trwania imprezy oraz uzyskania zezwolenia na jej przeprowadzenie".
Łatwiejsza organizacja, łagodniejsze wymogi
Wymogi wobec imprezy organizowanej na zasadzie wykorzystania drogi w sposób szczególny są mniej restrykcyjne niż wobec imprezy masowej. Jak tłumaczy Marcin Samsel, ekspert do spraw bezpieczeństwa, są to dobre przepisy ułatwiające takie wydarzenia, jak na przykład biegi uliczne czy wyścigi kolarskie.
- Ale nie wymuszają na organizatorze między innymi wyznaczenia kierownika do spraw bezpieczeństwa, wyznaczenia i oznakowania terenu imprezy masowej, wyznaczenia stanowiska dowodzenia i ustalenia sposobu łączności ze służbami czy też przygotowania odpowiedniej ilości służb informacyjnych i porządkowych we właściwych proporcjach i odpowiednim przeszkoleniem - wymieniał Samsel.
Czy zgłoszenie imprezy masowej zmieniłoby znacząco podejście służb, w tym policji, do finału WOŚP? - W przypadku imprezy masowej kierownik bezpieczeństwa musiałby w formalny sposób mieć wyznaczony kontakt z przedstawicielem policji, żeby wezwać funkcjonariuszy w przypadku zagrożenia. Przy przepisach prawa o ruchu drogowym takiego wymogu nie ma. Jest tylko zapis, że policja odpowiada za bezpieczeństwo w zakresie ruchu na drodze - tłumaczył ekspert.
47 ochroniarzy
Dlaczego koncert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był zatem zgłoszony w tym trybie, nie zaś jako impreza masowa? Organizator twierdzi, że w ten sposób imprezę zakwalifikował urząd miasta. Przedstawiciele urzędu nie chcieli w poniedziałek komentować tej sprawy i odsyłali do organizatora.
Jak jednak wynika z dokumentów - pozwolenia na organizację imprezy, wydanego przez Urząd Miasta w Gdańsku oraz pozytywnej opinii wydanej przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku - wobec organizatorów postawiono wymagania zbieżne z wymogami ustawy o organizacji imprez masowych.
Organizator gdańskiego Finału WOŚP potwierdził, że w umowie z Agencją Ochrony "Tajfun" zobowiązano firmę do potraktowania koncertu na Targu Węglowym jako imprezy masowej.
- Zobowiązaliśmy firmę, żeby między 14.30 a 21.30 pracowało co najmniej 47 ochroniarzy, opracowano plany bezpieczeństwa, a przedstawiciel Tajfuna został kierownikiem do spraw bezpieczeństwa imprezy - zapewnił Wawrzyniec Rybak.
- Policjanci znajdowali się poza terenem imprezy, ale w jej bezpośredniej bliskości było 20 funkcjonariuszy. A cały finał WOŚP w Gdańsku ochraniało 300 policjantów, czyli trzy razy więcej niż zazwyczaj jest na ulicach miasta - informuje rzecznik policji Mariusz Ciarka.
Autor: Szymon Jadczak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24